Finał "My Way". Edyta Górniak zdała prawo jazdy?
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Program "My Way" wywołał sporo emocji wśród widzów i internautów. Mało kto chyba wierzył, że Edyta Górniak zda egzamin na prawo jazdy. Jak skończyła się przygoda artystki w kursem?
Na kilka dni przed Świętami widzowie zobaczyli finał programu "My Way". Przez kilka tygodni Edyta Górniak uczyła się jeździć samochodem. W poprzednim odcinku pokazano kilka nieudanych prób zdania egzaminu teoretycznego. Górniak cały czas popełniała błędy, które nie dawały pożądanego wyniku. W końcu jednak teoretyczny miała za sobą. Przyszedł więc czas na praktykę.
Górniak egzamin teoretyczny zdała za trzecim razem. Jak było z praktyką? Edyta musiała przejść te same etapy zdawania co inni. Najpierw zaliczyła plac, potem wyjechała do miasta.
Gwiazda sama wróciła do WORD-u, co jeszcze nie znaczyło, że zaliczyła egzamin. Jak wiadomo, czasem zdający mogą wrócić do ośrodka samochodem, nawet jeśli oblali egzamin. Edyta wróciła do swoich instruktorów z uśmiechem na ustach. Krzyczała, że zdała.
- Jedno uczucie, które mnie nie opuściło od samego początku do samego początku, to niedowierzanie. Najpierw nie wierzyłam, że się tego podjęłam, potem nie wierzyłam, że dam radę, a w końcu jak zdałam, to nie wierzyłam, że naprawdę zdałam - mówiła piosenkarka.
Dwa tygodnie później Górniak odebrała prawo jazdy. I tak, jak obiecała swoim instruktorów, zabrała ich na swój koncert. Edyta siedziała za kierownicą. W pewnym momencie zatrzymała ją... drogówka i kazała dmuchać w alkomat. Rutynowa kontrola trochę trwała, a Górniak była wyraźnie zestresowana.
Gwiazda była przekonana, że to ustawka na potrzeby programu. Policjant zapewnił ją, że nie ma nic do czynienia z programem i nie chciał Edycie łatwo odpuścić. Gdy upewnił się, że Górniak nie stwarza niebezpieczeństwa w ruchu drogowym, puścił ją wolno.
Teraz możecie rozglądać się jadąc po Warszawie, czy gdzieś obok was w korku nie stoi Górniak swoim autem.