Filip Chajzer o aferze z "Ameryka Express": "Nigdy w życiu nie molestowałem"
Filip Chajzer został oskarżony o molestowanie seksualne na planie programu "Ameryka Express". Prezenter twierdzi, że nie można mu zarzucać tego czynu.
Filip Chajzer brał udział w programie "Ameryka Express". W jednym z odcinków wywołał prawdziwą aferę. Wykonując jedno z zadań, pocałował trzy nieznane sobie kobiety bez pytania ich o zgodę. Jedna z organizacji feministycznych zarzuciła mu molestowanie seksualne. Prezenter postanowił odnieść się do tej sytuacji. W rozmowie z portalem dziennik.pl powiedział:
- Stanowczo sprzeciwiam się używania w moim kontekście określenia "molestowanie seksualne". Jest to dla mnie upokarzające. Stąd moja bardzo stanowcza reakcja. Nigdy w życiu nie dopuściłem się takiego zachowania i również w programie do niego nie doszło. Powiem to przed każdym sądem świata.
Na niewłaściwe zachowanie prezentera w programie zwróciła uwagę dziennikarka Helena Łygas na łamach Wirtualnej Polski. Chajzer krytycznie odniósł się do jej słów i opublikował prywatne zdjęcie dziennikarki na swoim fanpage'u.
Prezenter zaznacza jednak, że dziś nie podjąłby się wykonania zadania z "Ameryka Express":
- Oczywiście, nie ma co do tego wątpliwości, że takie zadanie nie powinno się pojawić. Gdyby ktoś kazał mi je wykonać dziś, kiedy jestem wypoczęty i mam jasny umysł, z pewnością bym odmówił. Tam jednak, po tygodniach spędzonych w ekstremalnych warunkach, logiczne myślenie zawiodło. Zabrakło czujności. Niefortunne zadanie w programie telewizyjnym nie uprawnia jednak nikogo do tego, by zarzucać mi molestowanie seksualne. A jeśli którakolwiek z pań, które wtedy spotkaliśmy w Limie czuje się z tym źle - Polecę i przeproszę. Natomiast fakt, iż feministyczna organizacja dodała do tego kolejny jeszcze bardziej bezsensowny zarzut wykorzystania mojej rzekomej wyższości rasowej - to jest dopiero skandal.
Po wybuchu afery TVN przeprosił i usunął kontrowersyjny odcinek "Ameryka Express" z sieci.