Eric Idle z Monty Pythona przerażony stanem swoich finansów. "Katastrofa"
Eric Idle, członek słynnej trupy komediowej Monty Python, skończy w marcu 81 lat, ale trudno mu cieszyć się beztroskim życiem emeryta. Mocno wydrenował swoje konto i musi ciągle pracować. Teoretycznie rozwiązaniem jego problemów byłoby zrobienie filmu dokumentalnego o sobie i o sławnych kolegach dla Netflixa. Jednak na samą myśl o tym artyście cisną się na usta same niecenzuralne słowa.
Eric Idle był współtwórcą "Latającego cyrku Monty Pythona", a potem serii wspólnych filmów grupy, w tym najsłynniejszego "Żywotu Briana". Napisał wiele piosenek m.in. "Always Look on the Bright Side of Life", którą w finale satyry religijnej śpiewają wiszący na krzyżach skazańcy. Po rozpadzie zespołu w 1983 r. wyprodukował musical "Spamalot", sceniczną adaptację "Świętego Graala", która święciła triumfy na Broadway'u. Zgodził się na reaktywację Monty Pythona w 2014 r. Komicy, już bez zmarłego Grahama Chapmana, dali wtedy 10 występów, odrzucając jednocześnie propozycję międzynarodowego tournee za 20 mln funtów.
- Kiedy stajesz się starym zrzędliwym staruszkiem, mówisz: "Nie obchodzi mnie, ile pieniędzy mi dają. Nigdzie nie wychodzę, zostaję w domu" - skomentował Idle.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pokonał raka
W 2022 r. Eric Idle dowiedział się, że ma raka trzustki. Na szczęście guz został wykryty we wczesnym stadium i udało się go usunąć bez problemu operacyjnie.
- Musisz pogodzić się z losem. Oddajesz się w ręce lekarzy i ruszasz w drogę. Uśmiechasz się i gwiżdżesz, patrząc na jasną stronę. A potem, kiedy mówią ci, że przeżyjesz, płaczesz ze szczęścia - streścił swoje emocje w tamtych dramatycznych chwilach.
Finansowa katastrofa
Idle przekroczył już 80-tkę, mieszka w Kalifornii, fizycznie czuje się dobrze, ale martwią go pieniądze. Sytuacja materialna zrobiła się na tyle nieciekawa, że musiał sprzedać swój dom w Anglii. Niektórzy fani byli mocno zdziwieni tymi doniesieniami. Pytali: "Jak to możliwe? Przecież każdy z Pythonów śpi na pieniądzach".
- Nie wiem, dlaczego ludzie zawsze zakładają, że mamy wiecznie wypchane kieszenie. Python to katastrofa. Jesteśmy właścicielami wszystkiego, co kiedykolwiek zrobiliśmy w Pythonie, ale nigdy nie przypuszczałem, że w tym wieku moje dochody spadną tak straszliwie - cytuje komika BBC.
Idle odnowił stare kontakty i wrócił do pracy.
- Muszę zarabiać na życie, nie jest to łatwe w tym wieku. Piszę. To jest to, co robię i co lubię najbardziej. Tworzę nowy program. Robię to od 1963 r. - stwierdził artysta.
Ma swoją godność
W sieci pojawiły się sugestie, że mógłby rozwiązać swoje problemy szybciej i łatwiej, godząc się na biograficzną opowieść dla Netflixa, wzorem innych gwiazd np. Davida Beckhama.
- P...ć takie dokumenty, p...ć streamera. Nie przeszkadza mi, że nie jestem bogaty. Wolę być zabawny - podsumował Eric Idle.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.