Emilia Clarke na premierze "Last Christmas". Wyglądała olśniewająco w skromnej sukni
Zrobiła naprawdę ogromne wrażenie
Emilia Clarke pojawiła się na premierze filmu "Last Christmas", w którym gra główną rolę. Pokaz odbył się w Nowym Jorku. Z miejsca stała się ulubienicą fotoreporterów. Swoją skromną kreacją urzekła praktycznie wszystkich. Nie było nic wyzywającego, przesadzonego i niegustownego.
Emilia Clarke ma życie po "Grze o tron"
Emilia Clarke stała się popularna dzięki roli Daenerys w hitowym serialu HBO "Gra o tron". Dla niej też istnieją życie i kariera po tej produkcji. Zagrała w filmie "Last Christmas" Kate, czyli główną postać.
"Last Christmas" to historia dziewczyny pracującej w londyńskim domu towarowym. Jej życie to pasmo porażek i niepowodzeń. Wszystko się zmienia w święta Bożego Narodzenia, gdy poznaje Toma. Choć wydaje się, że do siebie nie pasują, oboje idą za głosem serca. Film trafi do światowych kin 7 listopada. W Polsce będzie można go obejrzeć 29 listopada.
Emilia Clarke podbiła ściankę
Emilia Clarke była w na pokazie w Nowym Jorku oczkiem w głowie fotoreporterów, którzy nie mogli od niej oderwać obiektywów.
Aktorka pojawiła się w niebieskiej sukience na ramiączkach, długiej prawie do samej ziemi. Nie była ani trochę wyzywająca, choć było widać dekolt. Szczery uśmiech od ucha do ucha też przyciągał uwagę.
Nie trzeba było kombinowac z fryzurą
Oprócz prostej sukni Emilia Clarke miała proste włosy. Styliści nie kombinowali z fryzurą i nie stworzyli dziwacznie wyglądających kucyków czy warkoczyków. Postawili na przedziałek po środku i zagarnięcie włosów do tyłu. Trzeba przyznać, że aktorce takie uczesanie jak najbardziej pasuje.