"Gra o Tron": zagadka kubka po kawie na planie rozwikłana? Emilia Clarke wyjawiła, czyja to wina
Ostatni sezon "Gry o tron" rozczarował miliony fanów tej kultowej produkcji. Pomijając ogromne skróty narracyjne, powierzchowne potraktowanie najważniejszych postaci i nielogiczne rozwiązania fabuły nie dało się nie zauważyć... zwykłego niedbalstwa!
Dla wielu widzów kubek po kawie pozostawiony na planie i widoczny w jednym z odcinków to było po prostu za dużo! Do tego karygodnego przeoczeniu doszło podczas kręcenia czwartego odcinka ósmego sezonu. W sali, gdzie odbywa się narada, a potem uczta w Winterfell przed zadumaną Daenerys (Emilia Clarke)
stoi papierowy kubek po kawie ze znanej sieciówki. Widzowie "Gry o tron" byli oburzeni!
Niedawno Emilia Clarke była gościem Jimmy'ego Fallona (promuje swój najnowszy, świąteczny film). Tam gospodarz zapytał ją o tę wpadkę twórców. Jak zwykle roześmiana aktorka wyjawiła, że Conleth Hill (który grał Varysa), zdradził jej, że to on jest winny całego tego zamieszania. Clarke podkreśliła jednak, że mówiąc jej o tym, kolega z planu był "kompletnie pijany". Kto wie, może jednak wyznał prawdę?