Emila Stępnia zapytano o Dodę. Krew się w nim zagotowała
Emil Stępień dał się wciągnąć w rozmowę o miłosnych przygodach byłej żony. Jedna z internautek wyprowadziła go z równowagi. Rzucił jej niecodzienne wyzwanie.
04.12.2022 | aktual.: 04.12.2022 17:05
Emil Stępień i Doda byli małżeństwem przez trzy lata, ale według nieoficjalnych źródeł trudno było im, na dłuższą metę, żyć w monogamii. Producent "Dziewczyn z Dubaju" miał hurtowo rozsyłać modelkom i poczatkującym aktorkom propozycje pracy za seks, a z kolei jego żona miała zauroczyć się pewnym Amerykaninem o imieniu Max. Związek ze Stępniem Doda przypłaciła depresją i atakami paniki. Formą jej autoterapii był program "12 kroków do miłości". Jak informował "Fakt", już w trakcie zdjęć była związana z Dariuszem Pachutem, byłym partnerem Doroty Gardias.
Zakochani nie kryją już swojego uczucia. Obecnie spędzają razem urlop w Wietnamie. Do pełni szczęścia tym, którzy kibicują którejkolwiek ze stron tego miłosnego galimatiasu, brakowało tylko komentarza byłego męża Dody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dziś pytanie w stylu prywaty. Jak się pan czuje po programie '12 kroków do miłości'? Jak się pan czuje z myślą, że Doda ma nowego partnera? Że jest zakochana? Czy żałuje pan, że stracił Dodę?" - nie kryła ciekawości jedna z obserwatorek Emila Stępnia na Instagramie.
Producent filmowy, posądzany o liczne oszustwa, nie uciekł przed tymi pytaniami, ale jedno wyrażenie mocno go zirytowało.
"Mam swoje życie i jestem osobą, która nie poświęca swojej cennej codzienności, by śledzić losy innych osób. Czułbym się wówczas wewnętrznie bardzo ubogi. Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pani pytania, gdyż nie oglądałem tego programu. Jeśli Dorota z kimś się związała, to bardzo mnie cieszy jej szczęście. Życzę jej wszystkiego dobrego. To moja była małżonka, moja rodzina, więc nigdy nie będę stał w opozycji do jej szczęścia. Błędna jest teza o 'utracie', stąd pozostawiam ten passus bez dalszego komentarza" - odpisał były mąż Dody.
Wydawało się, że to koniec tego tematu, ale wtedy zareagowała kolejna internautka. Zarzuciła Stępniowi, że jego wypowiedź jest nieszczera. Nie uwierzyła, że obecne życie Dody nic a nic go nie obchodzi.
"Czy pani spała z nami w łóżku, że jest tak oświecona i w swojej prostocie wyraża takie opinie. Nie jestem święty, ale przepraszam, nigdy razem byśmy się tam nie znaleźli. Chętnie bym z panią poprowadził dyskurs 'face to face' i zaprosił wszystkie te osoby, do których próbuje pani dotrzeć swoim niegrzecznym wpisem. Bardzo ciekawy jestem pani erudycji. (...) Do końca dnia czekam na pani decyzję, czy organizujemy debatę. Powiedziała pani 'a', to i proszę spróbować wydedukować 'b" - ripostował Stępień, ale wywołana do tablicy internautka nie odpowiedziała.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozkminiamy "1899" z Maciejem Musiałem, analizujemy "Zepsutą krew" na Disney+, a także polecamy (lub nie) "Kulawe konie", "Do ostatniej kości" i "Nie martw się, kochanie". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach