Emerytura legendy ekranu to grosze? Smutna codzienność Krystyny Loski
Pierwsza dama polskiej telewizji
Telewizyjna legenda, Krystyna Loska, w pamięci widzów zapisała się jako synonim klasy i profesjonalnej konferansjerki. Chociaż swoją karierę prezenterską zakończyła w 1994 roku, nadal cieszy się niezwykłym szacunkiem oraz sympatią telewidzów, a przez wiele współczesnych spikerek uznawana jest za niedościgniony wzór.
Dziwić może zatem fakt, że po kilku dekadach spędzonych na antenie, wysokość emerytury, jaką pobiera 79-letnia Krystyna Loska, nie pozwala jej na rezygnację z pracy.
Kariera prezenterki podyktowana zrządzeniem losu
Ciekawostką jest, że legendarna spikerka swoją przyszłość wiązała z aktorstwem i nigdy nie marzyła o karierze w telewizji. To ukochany ojciec prezenterki, który nie był przychylnie nastawiony do jej teatralnych planów, przekonywał, że nadawałaby się ona do "tego pudełka", jak nazywał telewizor. Niestety, nie dane mu było podziwiać córki na szklanym ekranie.
Na początku lat 60. Krystyna Loska trafiła do katowickiej rozgłośni radiowej, gdzie poprowadziła audycję "To idzie młodość". O tym, że pojawiła się na ekranie, zadecydował przypadek. Pewnego dnia jej znajomy ze studiów, Józef Kopocz, który pracował wówczas w katowickim oddziale TVP, rozpoznał głos Loski i zaproponował, by spróbowała swoich sił jako lektorka telewizyjna. Tak zaczęła się jej przygoda z telewizją. Początkowo Loska czytała listy dialogowe. Na wielki debiut na wizji przyszło jej czekać trzy lata. Także i tutaj o jej karierze zadecydowało szczęśliwe zrządzenie losu. Choroba jednego z prezenterów spowodowała, że Krystyna Loska musiała pojawić się przed kamerami. Poradziła sobie na tyle dobrze, że dołączyła do stałego grona spikerów.
W TVP Katowice przepracowała 10 lat. Na początku lat 70. awansowała na główną antenę TVP. Sukces spikerki wywołał falę spekulacji o rzekomym romansie Loski z... Edwardem Gierkiem.
Nowa rzeczywistość nie spodobała się Losce
W ślady legendarnej prezenterki poszła jej córka, Grażyna Torbicka. Razem pojawiły się nawet na scenie podczas Festiwalu w Sopocie w 1988 roku. Wraz z upływem czasu na telewizyjnej antenie pojawiała się już tylko Torbicka.
Przemiany ustrojowe wymusiły zmiany, które dotarły także do TVP. Bezduszne prawa rynku, które zdominowały telewizyjną rzeczywistość, nie spodobały się Losce. W jednym z wywiadów przyznała, że raził ją brak profesjonalizmu i lekceważenie widza. Ponadto pierwsza dama polskiej telewizji nie chciała pogodzić się z faktem, że o wszystkim decydują reklamodawcy i słupki oglądalności.
Po latach spędzonych w telewizji otrzymuje głodową emeryturę
W 1996 roku Krystyna Loska pożegnała się z główną anteną TVP. W ostatnich miesiącach przed emeryturą zapowiadała jeszcze program w TVP Polonia. Obecnie gwiazdę zobaczyć na antenie możemy jedynie sporadycznie i to wyłącznie w charakterze gościa.
Wielbicieli talentu Krystyny Loski bulwersuje fakt, że legendarna spikerka narzeka na niską emeryturę. Po przepracowaniu w telewizji niemal całego życia, na konto Loski w ramach wynagrodzenia emerytalnego wpływają niewielkie kwoty. - Teraz jest to tysiąc coś tam - wyznała w jednym z wywiadów.
Nieskazitelny wizerunek doskonały dla reklamodawców
Niesłabnąca popularność sprawiła jednak, że podreperowanie domowego budżetu nie jest dla niej takie trudne. Reklamodawcy bardzo chętnie wykorzystują wizerunek legendarnej prezenterki. Krystyna Loska budzi pozytywne emocje, a jej nazwisko nigdy nie było zamieszane w jakikolwiek skandal.
Pierwszym doświadczeniem spikerki ze światem reklamy były wietnamskie przyprawy. Potem jednak znacznie ostrożniej dobierała kontrakty. Loska zdecydowała się na udział w kampanii sieci komórkowej, czy też firmy produkującej telewizory. Mimo że namawiano ją na spisanie wspomnień, dama polskiej telewizji odżegnuje się od tego pomysłu. Podobno skutecznie zniechęciły ją do tego książki autorstwa młodszych koleżanek i kolegów.
Zobacz także: Grażyna Torbicka o "Happy End" Michaela Hanekego: