Elżbieta Jaworowicz zaśpiewała ponownie. Widzowie mocno zmieszani
Elżbieta Jaworowicz zaśpiewała w niedzielnym "Pytaniu na śniadanie". Nie zaskoczyła ani repertuarem, ani wokalem. Wielbiciele jej dziennikarskiego talentu są niepocieszeni.
Elżbieta Jaworowicz nie lubi stać w miejscu. Po pierwsze ewoluuje jej autorska "Sprawa dla reportera". Kiedyś był to wzór programu interwencyjnego, a teraz z wypiekami na twarzy widzowie czekają, na czym, tym razem, stanie mecenas Kaszewiak, bo na głowie już stanął. Po drugie rozwija się sama Jaworowicz, która z dziennikarki społecznej staje się powoli dziennikarką śpiewającą. W dorobku ma już kolędy, klasykę Cohena i standardy disco polo, ale dopiero cover "Uciekaj moje serce" Seweryna Krajewskiego dodał jej artystycznego blasku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po raz pierwszy Jaworowicz zabłysnęła tym utworem w programie "Jaka to melodia?", by powrócić nim w ostatnim "Pytaniu na śniadanie" z okazji 70-lecia TVP. Podczas wykonania przyjęła nieco inną pozę niż ta, do której nas przez lata przyzwyczaiła. Siedziała na stołku, a nie w fotelu, więc kąt między tułowiem a nogami był zdecydowanie szerszy. Chociaż, oczywiście, prawa noga była tradycyjnie założona na lewą.
Po części muzycznej gwiazda wspominała początki swojej przygody z telewizją w latach 60.
- Jak mówicie o mnie "ikona", to nie wiem, o kim się mówi. Ciągle się mam za tę dziewczynę, która tu przyszła, jak była tak piękna jak pani (Ida Nowakowska - przyp. red.). I dotąd jestem, trwam. Wszystko zaczynało się tak jak u was, w takim programie na żywo. Na szklanym ekranie z konkursu się znalazłam. Byłam na studiach na Uniwersytecie Warszawskim na polonistyce, a później na dziennikarstwie. Jestem wierna zwykłym ludziom - powiedziała w "PnŚ".
Widzowie byli podzieleni w ocenie całościowego występu Elżbiety Jaworowicz w programie śniadaniowym.
"Uroda i talent dziennikarski niezaprzeczalny, ale nie powinna tak kaleczyć piosenki, która kojarzy się z niebiańską barwą Seweryna", "Cenię w niej pozytywna energię i klasę, nie cenię głosu", "Piękna jak zawsze, kultura niezaprzeczalna, tylko ta maniera w głosie..., jakby zawodziła pieśń u ojca dyrektora" - pisali rozdarci internauci.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalicznych wczasach w pensjonacie "Biały Lotos", załamujemy ręce nad zdradą Henry’ego Cavilla oraz wspominamy największych mięśniaków kina akcji lat 80. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.