RozrywkaEdyta Górniak skomentowała incydent w Opolu. Nie ma już porozumienia z Donatanem

Edyta Górniak skomentowała incydent w Opolu. Nie ma już porozumienia z Donatanem

Edyta Górniak skomentowała incydent w Opolu. Nie ma już porozumienia z Donatanem
Źródło zdjęć: © ONS.pl
Urszula Korąkiewicz

12.06.2018 18:16, aktual.: 12.06.2018 19:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zaufanie stracić można bardzo szybko, trudniej je za to odbudować. Ta sztuka Donatanowi po nieprzemyślanym "wyskoku" w Opolu może się już nie udać. Edyta Górniak nie omieszkała dosadnie skomentować, co sądzi o jego zachowaniu.

Media zdążyły już szczegółowo opisać incydent na festiwalowej ściance i okrzyknąć, że policzek wymierzony przez Edytę Górniak Donatanowi za złapanie za pośladek był niewątpliwie jedyną słuszną reakcją. Początkowo wokalistka zaraz po zdarzeniu udzieliła krótkiego komentarza Pudelkowi. - Są sytuacje, których nie można ignorować. Mam nadzieję, że ten gest wyznaczy granice, których nie można przekraczać - mówiła w rozmowie z portalem.

Teraz, gdy emocje nieco opadły, a Donatan tłumaczył, że celowo pobudził do słusznej dyskusji, postanowiła szerzej wypowiedzieć się o sytuacji. I wcale nie oznacza to, że ma zamiar darować producentowi. - Dziś, na spokojnie już mogę z całą pewnością podsumować, że z Donatanem znaleźliśmy porozumienie wyłącznie muzyczne. Jestem z natury i z wewnętrznego wyboru delikatna dla świata. Jeśli tylko nie muszę - nie wkładam zbroi. Ale nigdy nie będę wyrozumiała dla braku opanowania niedokarmionego męskiego ego – napisała stanowczo wokalistka na swoim profilu na Facebooku.

Nieprzemyślany wyskok producenta spowodował tylko, że wokalistka zupełnie straciła do niego szacunek i zaufanie. Edyta Górniak nie należy do artystek, które robią dobrą minę do złej gry. Należy za to do kobiet, które wiedzą, kiedy powiedzieć „stop”, a jej komentarz powinien dać do myślenia nie tylko Donatanowi, ale wszystkim mężczyznom.

- Życzliwa rada na przyszłość Don. Nie od artysty, nie od koleżanki. Od kobiety. Nawet gdybyś miał samczą niekontrolowaną potrzebę pogłaskać po pośladkach ukochaną kobietę w miejscu mocno publicznym - zawsze będzie to niestosowne. Dodatkowo moja postawa w Naszej znajomości nigdy nie dała Ci powodu poczuć w ułamku sekundy, że jestem zainteresowana Tobą jako facetem. Tym bardziej nie dała Ci pretekstu potraktować mnie tak przedmiotowo. Nie specjalnie czekałam na słowo przepraszam - bo w tym wypadku nie miałoby swojej mocy sprawczej, ale zastanawiać się już ponad 70 h czy powinieneś… naprawdę? – podsumowała dobitnie artystka.

Jedno jest pewne. Po niestosownym i niepotrzebnym „występie” na festiwalowej ściance, producent nie może już liczyć na przychylność Edyty Górniak, a ich współpraca, zapowiadająca się obiecująco singlem „Andromeda”, nawet jeśli miała przyszłość, skończyła się zanim zdążyła na dobre rozkręcić. Jedyne, czego żałuje diwa, to współpracy z Cleo, która w takich okolicznościach także nie będzie miała dalszego ciągu. Z tą różnicą, że relacje między paniami wciąż pozostaną przyjacielskie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (187)
Zobacz także