Dziennikarka na wizji zobaczyła swój zbombardowany blok. "Nie mogę uwierzyć"
Trwa wojna w Ukrainie. Pojawiają się doniesienia o eksplozjach w ukraińskich miastach. Zniszczenia widać już także wokół stolicy kraju. Dziennikarka BBC, Olga Malchevska, miała skomentować sytuację swoich rodaków, a zobaczyła zdjęcia swojego zniszczonego rodzinnego domu.
25.02.2022 14:22
W czwartek, 24 lutego, poinformowano o ataku Rosji na Ukrainę. Po godzinie 3 nad ranem prezydent Władimir Putin w telewizyjnym wystąpieniu dał wojskom rozkaz do wkroczenia na terytorium sąsiedniego państwa. W piątek prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał, że Rosjanie zaczęli bombardowanie stolicy Ukrainy. Nad ranem ukraińskie siły zestrzeliły nad Kijowem rosyjski samolot. W stolicy Ukrainy i we Lwowie władze ogłosiły w piątek alarm przeciwlotniczy i wezwały mieszkańców do udania się do najbliższych schronów. Pełną relację możecie śledzić w liveblogu WP Wiadomości.
Spływają coraz to nowe doniesienia o bombardowaniach, zniszczonych częściach ukraińskich miast, bloków mieszkalnych. Obrazy ze zniszczonego Kijowa pokazują wszystkie stacje informacyjne, w tym BBC. Zaproszona do studia brytyjskiego nadawcy ukraińska dziennikarka stwierdziła, że na jednym z prezentowanych nagrań widać jej rodzinny dom.
"Moment, w którym moja koleżanka z redakcji BBC Ukraine widzi zdjęcia swojego rodzinnego domu, częściowo zniszczonego podczas nocnych ataków" - napisała dziennikarka BBC, Karin Giannone.
W studiu rozmawiała z Olgą Malchevską, która dla BBC relacjonuje sprawy związane z Europą Wschodnią. - Właśnie dostałam wiadomość od mojej mamy. W końcu. Nie mogłam się z nią skontaktować. Schroniła się z naszą rodziną w piwnicy. Szczęśliwie nie była w naszym budynku, który nocą zbombardowano - powiedziała na wizji Malchevska.
- Gdy wczoraj rano rozmawialiśmy o tym, żebym przyszła do studia, nie wyobrażałam sobie, że o 3 rano mój dom zostanie zbombardowany. I te wszystkie nagrania i zdjęcia, które widzieli wszyscy, w rzeczywistości przedstawiają mój blok, a jego mieszkańców ewakuowano do pobliskiej szkoły, gdzie się uczyłam - komentowała.
- Ten budynek to mój dom - powiedziała, a na ekranach widzowie zobaczyli porozrywane mury, wybite okna, szczątki czegoś, co kiedyś można było nazwać blokiem mieszkalnym.