"Dzień Dobry TVN": Wajda reżyserem "W pustyni i w puszczy"? Wpadka młodego aktora, niezręczna cisza i reakcja Piotra Kraśki

W programach na żywo od czasu do czasu zdarzają się wpadki. Zwłaszcza wtedy, gdy zaproszeni goście powiedzą coś, czego zupełnie nie spodziewają się prowadzący. Do jednej z takich sytuacji doszło w sobotnim „Dzień Dobry TVN”. Na kanapie zasiedli młodzi aktorzy grający w „Powidokach” Andrzeja Wajdy. W trakcie rozmowy zostali poproszeni o wymienienie pierwszego filmu reżysera, który mieli okazję obejrzeć w życiu. Odpowiedź 24-letniego Mateusza Rzeźniczaka wprawiła w osłupienie Kingę Rusin i Piotra Kraśkę. W pewnym momencie wpadkę zaliczył też sam dziennikarz.

"Dzień Dobry TVN": Wajda reżyserem "W pustyni i w puszczy"? Wpadka młodego aktora, niezręczna cisza i reakcja Piotra Kraśki
Źródło zdjęć: © screen z programu

W sobotni poranek prowadzący „Dzień Dobry TVN” gościli w studiu aktorów „Powidoków”, ostatniego filmu Andrzeja Wajdy, który zdążył zrealizować przed śmiercią. Rusin i Kraśko zapytali zaproszonych młodych artystów, Paulinę Gałązkę, Irenę Melcer, Tomasza Włosoka i Mateusza Rzeźniczaka o pierwsze dzieło reżysera, które widzieli w życiu. Odpowiedź sprawiła najwięcej kłopotu temu ostatniemu.

Ja pamiętam, jak tata zabrał mnie do kina na "W pustyni i w puszczy". I to był mój pierwszy film - odparł po chwili zastanowienia Rzeźniczak.

Na słowa aktora zareagował błyskawicznie Kraśko.

Ale to był pierwszy film, jaki widziałeś w ogóle, a chodzi o pierwszy Andrzeja Wajdy - tłumaczył dziennikarz.

No tak, bo to był pierwszy film pana Andrzeja, jaki widziałem - upierał się przy swoim 24-latek.

Na krótką chwilę w studiu zapanowała niezręczna cisza, a Kraśko ukrył twarz w dłoniach. Sytuację próbowała ratować więc Rusin. "W pustyni i w paszczy" - skwitowała ze śmiechem.

Po pewnym czasie Kraśko, chcąc sprostować komentarz Rzeźniczaka i przedstawić widzom prawdziwych reżyserów adaptacji dzieła Sienkiewicza, znów wrócił do niefortunnego tematu.

Wyjaśnijmy jednak, to nowe "W pustyni i w puszczy" zrobił Waldemar Dziki, a to poprzednie... Na pewno nie był to Andrzej Wajda - mówił.

Niestety, dziennikarz był jednak w błędzie. Przypomnijmy, że pierwszą wersję filmowej adaptacji z 1973 roku wyreżyserował Władysław Ślesicki, drugą, z 2001 roku, znaną doskonale młodszemu pokoleniu, nakręcił Gavin Hood. Wspomniany przez dziennikarza Waldemar Dziki był producentem drugiej wersji kinowego hitu.

Co sądzicie o wpadce młodego aktora? To wynik stresu czy zwykła pomyłka?

Obraz
© screen z programu
Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (572)