Dominika Chorosińska w oczach ludzi kultury. Reakcje są bardzo wymowne

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ma szansę zostać obsadzone przez popularną aktorkę, celebrytkę i raczej mało aktywną w poprzedniej kadencji posłankę PiS-u, Dominikę Chorosińską. Od momentu, kiedy Mateusz Morawiecki próbuje zebrać poparcie w Sejmie dla nowego rządu, my próbujemy podsłuchać środowiskowe plotki na temat nowej minister. Efekt: nikt nie chce nic o niej powiedzieć.

- Nie śledzę jej działalności poselskiej, więc nie będę się wypowiadać - ucięła Ilona Łepkowska, która jako scenarzystka serialu "M jak miłość" miała okazję spotkać się z Chorosińską. Udało nam się dotrzeć do kilku osób z obsady, ale żadna nie chciała nam nic powiedzieć o swojej koleżance z planu.

Równie lapidarna w rozmowie z Wirtualną Polską była także inna ważna dla polskiej branży rozrywkowej osoba, Elżbieta Zapendowska. Trenerka głosu z Chorosińską spotkała się na planie telewizyjnego konkursu wokalnego "Jak oni śpiewają", gdzie była jurorką. Zapytana dziś o to, jak zapamiętała tamto spotkanie i tamten występ, bezradnie rozkłada ręce i mówi: "W ogóle tego nie pamiętam". Po czym dodaje sugestywnie i znacząco: "Chyba na szczęście".

Dominika Chorosińska to aktorka, która zaczynała karierę na początku wieku. Jednocześnie pojawiała się w teatrze i na ekranie telewizora - występowała w spektaklach progresywnego i bardzo wówczas poważanego Teatru Polskiego we Wrocławiu i w popularnych serialach. Największą sławę dała jej rola kochanki jednego z bohaterów w serialu "M jak miłość".

Od samego początku kariery bardzo umiejętnie wykorzystywała też plotkarskie media - stała się jedną z ich ulubienic, z lubością rozpisywały się one o wszystkim, co działo się w jej życiu. A działo się sporo, szczególnie kiedy wplątała się w romans. A później mąż wybaczył jej zdradę.

Chorosińska od dawna jest też bardzo aktywna w polityce. Po kilku nieudanych startach w wyborach zdobyła mandat poselski z ramienia PiS. W ostatnich wyborach powtórzyła ten sukces, ale większościowa opozycja daje jasno do zrozumienia, że powołany w poniedziałek 27 listopada rząd Mateusza Morawieckiego jest tylko "dwutygodniowy". Po tym czasie raczej nie ma szans, by rząd dostał wotum zaufania i po dwóch tygodniach aktorka przestanie być ministrem.

Przemek Gulda, dziennikarz Wirtualnej Polski

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Zabójcy" Davida Finchera, "Informacji zwrotnej" z Arkadiuszem Jakubikiem oraz ostatnim sezonie "The Crown", gdzie, spoiler, ginie księżna Diana. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.