Doda wystąpiła na Stadionie Narodowym. TVP tego nie pokazała
Doda była jedną z gwiazd koncertu "Roztańczony PGE Narodowy". Impreza była transmitowana przez TVP, ale fani piosenkarki nie doczekali się jej na ekranie. Stacja tłumaczy, w czym problem.
Doda przygotowuje się do jesiennej trasy "Aquaria", co na bieżąco można obserwować w jej polsatowskim "Dream Show". Jedną z gwiazd towarzyszących "królowej" na scenie będzie Smolasty. Niedawno wokalistka przekonywała go w swoim programie, że powinien dostosować się do wodnej konwencji występów i przebrać się za meduzę.
- Przeżyła parę milionów lat bez mózgu. [...] Daje ludziom dużo nadziei - uzasadniała przed kamerami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Smolasty rozważa różne opcje, możliwa jest zabawa w kostiumie Posejdona lub w zwykłych kąpielówkach.
W ramach rozgrzewki przed właściwym tour artyści pojawili się na koncercie w stolicy - "Roztańczony PGE Narodowy", który relacjonowała TVP w dwóch swoich kanałach. Co ciekawe, na antenie można było zobaczyć np. Marylę Rodowicz i Viki Gabor, ale Dody już nie. Powód jest prozaiczny.
"Telewizja Polska nie była organizatorem koncertów na PGE Narodowym. Niektóre występy nie były rejestrowane, w związku z tym udostępnione zostały tylko i wyłącznie publiczności na PGE Narodowym, a nie widzom TVP3 i TVP2. Artyści, którzy wystąpili w części nierejestrowanej, zostali wcześniej o tym poinformowani. Formuła tego koncertu jest niezmienna od kilku lat" - poinformowało Centrum Informacji TVP.
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.