Doda nie kryje swoich preferencji. "Lubię ostry seks. Bardzo lubię"
Za nami piąty odcinek programu "Doda. 12 kroków do miłości". Celebrytka poznała w nim dwóch kolejnych kandydatów na idealnego partnera – Jarka oraz Michaela. Sukces tym razem był blisko, ale coś oczywiście musiało stanąć na drodze ku szczęściu. Doda po raz kolejny zdobyła się na mocne i szczere wyznania.
Program "Doda. 12 kroków do miłości" zadebiutował na antenie Polsatu 3 września. Jak można się było spodziewać, stał się hitem jesiennej ramówki telewizyjnej. Reality show ogląda średnio ponad 740 tys. widzów. Szczere wypowiedzi piosenkarki, często dotykające spraw prywatnych czy wręcz intymnych, zainteresowały widzów.
W piątym odcinku celebrytka umówiła się na kolejne dwie randki. Na pierwszej wybrała się poza Warszawę, na romantyczną kolację przy świecy na Mazurach. Jej wybranek miał tylko jedną prośbę - miała ubrać się elegancko i seksownie. Odgrażała się, że przyjdzie na spotkanie w worku. Jednak ostatecznie spełniła życzenie mężczyzny. Była zachwycona kojącym klimatem pojezierza. Jarek przyjechał nad jezioro luksusowym Mercedesem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dobrze się z nim rozmawiało. Para dużo czasu dyskutowała o alkoholu. Oboje mieli podobne zdanie na jego temat. Najlepiej ograniczyć alkohol do zera. Po czym napili się wina.
- To był pierwszy chłopak, przy którym zapomniałam, że wokół są kamery. Czułam się jak na prawdziwej randce - zwierzała się potem psychologowi.
Okazało się, że Jarek bardzo ładnie potrafi też grać na fortepianie. - Dobrze operujesz palcami – oceniła piosenkarka.
Nową relację zmroziła informacja, że mężczyzna siedział w więzieniu. Dodę najbardziej zaniepokoiło to, że nie powiedział za co został skazany. W rozmowie z psychologiem piosenkarka kategoryczne stwierdziła, że nie chce ponownie wiązać się z osobami, które mają problemy z prawem.
Drugim randkowiczem w programie był Michael, 48-latek z San Francisco. Problem pojawił się szybko, bo Kalifornijczyk stwierdził, że nie przeprowadzi się do Polski. Ale fakt, że Michael nie postrzegał Dody jako celebrytki, był czymś dla niej ważnym i wyjątkowym.
Mężczyzna obdarował Dodę kilkoma prezentami m.in. czterometrowym pejczem. W momencie, gdy Doda zaczęła rozmawiać z psychologiem o swoich seksualnych preferencjach randki z Jarkiem i Michaelem zeszły na drugi plan.
- Ja lubię ostry seks. Bardzo lubię. Jestem w ogóle taki trochę perwer, ale ze swoim mężczyzną – zdradziła celebrytka, dodając, że jej stosunek do sado-maso jest bardzo dobry.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" znęcamy się nad "Pierścieniami Władzy" i "Rodem Smoka", wspominamy seriale z lat 90. oraz śpiewamy hymn ku czci królowej. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.