Doda jeszcze nie miała takich problemów. Internauci życzą jej śmierci. Wszystko przez randkowe show

Doda ma za sobą dwa nieudane małżeństwa, jednak nadal jest gotowa wiele poświęcić, aby zbudować szczęśliwy, trwały związek. I wciąż wierzy w miłość. Zdecydowała się nawet poszukać jej w telewizyjnym show. Niestety, choć spotkała kilkunastu mężczyzn, żaden nie sprostał jej wymaganiom ani nie poruszył serca Dody. Gwiazda coś poczuła do Stefana, jednak ostatecznie program zakończyła tak, jak zaczęła - jako singielka.

To nie spodobało się widzom. Niektórzy dali upust emocjom, wypisując do Dody koszmarne rzeczy. Część uderzyła nie tylko w nią, ale i w jej rodziców.

"Życzą mi śmierci i nowotworu. Jest to przerażające, że tak prymitywne i wręcz zwierzęce odruchy wywołuje w ludziach reality show. Ja sobie nie zdawałam sprawy, że co najmniej połowa ma przeświadczenie, że jest właścicielem mnie i jak ja podejmuję inne decyzje w zgodzie z moim sercem, uczuciami, związane z moim życiem, to w ludziach budzi to agresję", dała znać Doda w mediach społecznościowych.

I dodała: "To moja pięta achillesowa i jest to bardzo niebezpieczne, że ludzie życzą chorób nowotworowych moim rodzicom! Za to, że śmiałam zakochać się w kimś po programie i jest to ktoś inny niż uczestnik tego reality".

Piosenkarka po tym, jak wzięła udział w show, oznajmiła bowiem, że z kimś się spotyka. Ze względu na hejt i prześladowania nie może po prostu cieszyć się nową relacją - musiała wyjechać z Warszawy, gdzie nie czuła się bezpiecznie.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o skandalicznych wczasach w pensjonacie "Biały Lotos", załamujemy ręce nad zdradą Henry’ego Cavilla oraz wspominamy największych mięśniaków kina akcji lat 80. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.