Doda gorzko podsumowała byłego. "Zostawił mnie w Dzień Kobiet"

Doda, mimo sercowych niepowodzeń, nadal wierzy w miłość. Szuka jej nawet... w telewizji. Przed kamerami otwiera się również na temat swoich trudnych doświadczeń. W ostatnim odcinku opowiedziała o bolesnym rozstaniu z Nergalem.

Doda gorzko podsumowała związek z Nergalem
Doda gorzko podsumowała związek z Nergalem
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

Doda nie może narzekać na brak zainteresowania ze strony mężczyzn, ale od dłuższego czasu twierdzi z goryczą, że nie ma szczęścia w miłości. Utrzymuje, że jej partnerzy zazwyczaj widzą w związku szansę na rozkręcenie kariery. Zdarzało się też, że ją oszukiwali i zdradzali. Przyznaje, że musiała wyrobić w sobie mechanizm obronny, przez który dziś wielu potencjalnych partnerów się jej boi. Nie każdy też daje sobie radę z jej temperamentem.

Znużona niepowodzeniami postanowiła wziąć udział w eksperymencie - poszukać nowej, obiecującej znajomości w telewizji. Przy pomocy psychologa ma zrewidować, co nie udaje się w jej związkach i co w niej samej sprawia, że zamiast happy endu spotyka ją bolesne rozczarowanie. W show "12 kroków do miłości" zaczęła chodzić na randki, ale stwierdziła bez ogródek, że czuje, że mężczyźni najzwyczajniej się jej boją.

Zapytana przez eksperta, dlaczego pozwala na to, by być odbierana jako przerażająca, stwierdziła krótko, że taką postawę spowodowało to, że zbyt wiele razy została zraniona w związkach. Gdy otworzyła się na ten temat, ostro i jednocześnie smutno podsumowała byłych partnerów. Wyznała m.in., że była zdradzana przez pierwszego męża, ale z biegiem czasu zdołała mu to wybaczyć.

Tego jednak, co wydarzyło się między nią, a jednym z narzeczonych, do dziś trudno jej zrozumieć. Mowa tu o jej związku z Nergalem. Głośna para zaczęła się spotykać w 2009 r. Ich szczęście przerwała choroba Adama Darskiego – muzyk zmagał się z białaczką. Doda z oddaniem wspierała go w walce z chorobą, a dodatkowo mocno angażowała się w akcję poszukiwania dawcy szpiku. Szczęśliwie Darski wyzdrowiał, ale historia zamiast happy endem, skończyła się rozstaniem.

- Mój były narzeczony zostawił mnie po tym, jak uratowałam mu życie. Jeździłam na koncerty tylko po to, żeby zbierać dawców szpiku. Zostawił mnie w Dzień Kobiet, jak tylko się wyleczył - wyznała, gorzko podkreślając, że o tym, że chce się rozstać, powiedział jej... przez telefon. Przyznała, że takie zakończenie związku było dla niej dużym ciosem, który okupiła załamaniem nerwowym. Zwłaszcza że przyznała, że ona nadal go kochała, a jednocześnie czuła, iż narzeczony założył, że przez chorobę przestał być w jej oczach męski i zaczął się od niej oddalać.

Do dziś trudno jej się pozbyć związanych z tym niechcianych emocji. - Jestem niepewna, że ktoś może mnie pokochać - skwitowała w programie. Czas pokaże, czy kandydatom w programie uda się odczynić pecha, o którym mówi Doda. Jesteście ciekawi jej sercowych podbojów w show?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)