Była nim zauroczona. Teraz Doda ma już go dość
Za nami kolejny odcinek programu "Doda. 12 kroków do miłości". Tym razem Doda ponownie spotkała się ze Stefanem, którego poznaliśmy kilka tygodni temu.
29.10.2022 | aktual.: 29.10.2022 22:26
Na pierwszą randkę Stefan zabrał Dodę na tor gokartowy. Zrobił na piosenkarce duże wrażenie, a kolejne spotkanie wydawało się pewne. I rzeczywiście piosenkarka zadzwoniła do absztyfikanta z Niemiec. Przygotowując się do randki, wydawała się zdenerwowana i trenowała powitanie przed lustrem. Włożyła do siebie bardzo kusą czerwoną spódnicę i top do kompletu.
Okazało się, że na randkę, oprócz zastępu kamer, pojedzie z nimi przyzwoitka – przyjaciółka Dody Oliwia. I tak konkurent wylądował na tylnym siedzeniu auta i stamtąd próbował podrywać trzymającą kierownicę Dodę. Słowo "niezręcznie" tylko w niewielkim stopniu jest w stanie oddać sedno tej sceny.
Na randkę Doda zabrała Stefana (i Oliwię) do schroniska dla bezdomnych psów. To, że w tej chwili nie ma żadnego zwierzęcia w domu, tłumaczyła brakiem czasu i partnera, który by jej w tym pomógł. Ale powiedziała, że często przyjeżdża do schroniska, by pomóc w wyprowadzaniu psów.
I właśnie na tym polegała randka – Doda, jej koleżanka i Stefan zabrali dwa psy na spacer do lasu, podczas którego prowadzili dość sztywną i – znowu – niezręczną konwersację, z której dowiedzieliśmy się, że Stefan gotowy jest założyć rodzinę i płodzić dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sceny z randki przeplatane były rozmową z psychologiem, podczas której celebrytka mówiła o swoich odczuciach ze spotkania. Nie podobało jej się to, że Stefan zaczął ją zasypywać deklaracjami i sugerował, że jest gotowy się z nią związać. - Facet nie powinien deklarować takich słów, bo we mnie to budzi lęk – podsumowała jego zaloty na kanapie u psychologa. A później zaczęła się czepiać sposobu, w jaki mężczyzna przywoływał psa: - Ja myślałam, że oszaleję, jak on tak stukał zębami na tego psa. Nie wiem, czy on myśli, że ten pies to zrozumie?
Tymczasem podczas randki Doda podkręcała dziwną atmosferę, dopytując koleżankę, co sądzi o Stefanie i zmuszając do udzielenia odpowiedzi przy nim. Stefana z kolei bezceremonialnie zapytała: - Co sądzisz o dobrym seksie? Jaki seks lubisz?
Ten odpowiedział, że "dziki", ale nie dał się wciągnąć w rozmowę na ten temat przed kamerami.
Po randce Doda wyznała psychologowi, że Stefan napisał do niej długą wiadomość, w której wyjaśnił, że nie marzy o dzieciach i że będzie czuł się spełniony, jeśli nigdy nie będzie ich miał. Celebrytka uznała, że taka nagła zmiana zdania jest niepoważna. - To jest dla mnie wielka czerwona flaga – powiedziała.
Czy to znaczy, że Stefan nie ma szans u Dody? Trudno powiedzieć, bo celebrytka zasugerowała, że może się czepiać kandydatów z tego powodu, że jest zmęczona całym eksperymentem. – Jest tego za często i za dużo.
Choć pod koniec odcinka była załamana i gotowa rzucić wszystko, bo kolejny etap, czyli wspólny wyjazd z którymś z kandydatów na weekend byłby dla niej "jakby ktoś zmuszał do gang bangu lub gwałtu", ostatecznie po pytaniu psychologa, czy jest gotowa zawieść swoich fanów, zmieniła zdanie i usłyszeliśmy, że pojedzie. Z kim – przekonamy się w ostatnim odcinku.