Długo była zawieszona. "Wiadomości" podjęły decyzję ws. Wolińskiej-Redi
Zawieszona w styczniu za swój wpis Magdalena Wolińska-Riedi w czerwcu wróciła na antenę TVP. Jednak dopiero teraz korespondentka pojawiła się w głównym serwisie informacyjnym Telewizji Polskiej.
Magdalena Wolińska-Riedi zniknęła z anteny TVP pod koniec stycznia. Było to pokłosie jej słów na Twitterze. "Stygmatyzujemy cały rosyjski naród za szaleństwo Putina i spółki. Chyba tylko my Polacy, którzy wyssaliśmy nienawiść z mlekiem matki, możemy to tak interpretować" - napisała w dyskusji o wojnie w Ukrainie.
Stacja w wydanym przez siebie oświadczeniu stwierdziła, że słowa Wolińskiej-Riedi "godzą w polską rację stanu", a "Telewizja Polska nie identyfikuje się z wypowiedziami, które wpisują się w rosyjską propagandę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo iż korespondentka z Watykanu przeprosiła za swój wpis, przyznając, że w internetowej dyskusji poniosły ją emocje, o pracy mogła zapomnieć. Jednak od połowy czerwca powróciła do TVP. Zaczęła od katolickiego magazynu "Między niebem a ziemią".
Teraz, jak donoszą Wirtualne Media, Wolińska-Redi pojawiła się w głównym wydaniu "Wiadomości" z krótką relacją o kryzysowej sytuacji na Lampedusie. Ma to związek z napływem migrantów, którzy próbują łodziami przedostać się z północnej Afryki do UE. Prowadzony przez Czerwony Krzyż ośrodek rejestracji i identyfikacji migrantów na wyspie, tzw. hotspot, jest znacznie przepełniony. W czwartek rano media informowały o prawie 4,5 tys. ludzi wewnątrz ośrodka.
Tym samym była to pierwsza relacja Wolińskiej-Redi w "Wiadomościach" od niemal ośmiu miesięcy. Korespondentką publicznego nadawcy z Rzymu i Watykanu zaczęła być od 2015 r. Wychodzi na to, że właśnie powróciła do łask TVP.