Decyzja Kuszewskiego wpłynęła na scenariusz "M jak miłość". Aktorzy tracą pracę
Kiedy kilka miesięcy temu okazało się, że Kacper Kuszewski odchodzi z "M jak miłość", widzowie byli w szoku. Aktor nie spodziewał się, że jego decyzja wpłynie na pracę Artura Barcisia.
W połowie czerwca Kacper Kuszewski ogłosił, że po 18 latach odchodzi z "M jak miłość". Aktor podobno chciał się dalej rozwijać i nie miał już czasu na serial ze względu na inne projekty. Scenarzyści nie chcieli uśmiercać Marka Mostowiaka, więc postać wyjechała do Australii.
Wraz z nim z serialu odeszła jego serialowa żona, w której rolę wcielała się Dominika Kluźniak.
- Postanowiliśmy, że odejdziemy razem, bo czuliśmy, że tak będzie lepiej dla bohaterów, że Marek i Ewa razem wyjadą. Nie chcieliśmy śmierci, rozwodu, rozstania... Nie chcieliśmy kolejnej traumy w rodzinie Mostowiaków. Dominika Kluźniak razem ze mną podjęła decyzję o odejściu z "M jak miłość" - poinformował Kuszewski w specjalnym oświadczeniu.
Jak dowiedział się "Super Express", w najbliższych odcinkach zabraknie także Jerzego Kolędy, ojca Ewy (Dominika Kluźniak) granego przez Artura Barcisia. Aktor po sześciu latach zniknie z "M jak miłość".
Barciś po raz ostatni pojawił się w 1401 odcinku, kiedy to widzowie zobaczyli ślub Marysi i Artura. Był to także ostatni odcinek z udziałem Kuszewskiego.
Jak widać, decyzja Kuszewskiego sprawiła, że nie było miejsca w scenariuszu dla postaci, które miały z nim wspólne sceny. Żałujecie?