Kacper Kuszewski zdradził, co przyczyniło się do jego odejścia z "M jak miłość"
28.10.2018 13:38, aktual.: 28.10.2018 16:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marek Mostawiak przechodzi do historii... Fani tasiemca "M jak miłość" ocierają łzę smutku z polika, a Kuszewski zdradza, kiedy zdecydował się, że odchodzi z serialu. Bez odwrotu.
Serialowe wątki bohaterów w wielu przypadkach kończą się "historycznymi" scenami. Do dziś w sieci internauci wspominają śmierć Hanki Mostowiak, ówczesnej żony Marka Mostowiaka, która "zginęła w kartonach". Zresztą śmierć Ryśka z "Klanu" również zapisała się na stałe w pamięci widzów. Tym razem produkcja postanowiła pożegnać się nieco spokojniej. Mostowiak wyjedzie do Dublina. Nie będzie dramatycznych scen.
Trudno wyobrazić sobie "M jak miłość" bez Marka i jego pozytywnej energii. Aktor w tabloidzie zdradził, co dokładnie skłoniło go do tego, żeby pożegnać się z "MjM". - Gdy ludzie na ulicy zaczęli do mnie mówić panie Marku, to zapaliła się w głowie czerwona lampka. Powiedziałem sobie, że nadszedł czas, by Marek Mostowiak zniknął z ekranu - powiedział na łamach "Faktu". Mieszanie fikcji z rzeczywistością to już norma. Kuszewski postanowił to przerwać.
- Serial to część mojej działalności artystycznej. Poza tym występuję w teatrze, w kabarecie i jeżdżę z recitalami - zapewniał w "Fakcie". Cóż, przed aktorem nowe wyzwania. Z niecierpliwością czekamy na niego na małym i dużym ekranie. W końcu pokazał, że ma olbrzymi talent... chociażby w programie "Twoja twarz brzmi znajomo".