Holecka nie kryła zachwytu. Pominięto wypowiedź, która uderzała w PiS

Danuta Holecka z uśmiechem na ustach mówiła o biografii skandalistki
Danuta Holecka z uśmiechem na ustach mówiła o biografii skandalistki
Źródło zdjęć: © TVP VOD

05.11.2021 11:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pod koniec głównego wydania "Wiadomości" w miniony czwartek Danuta Holecka zapowiedziała materiał o premierze filmu "Bo we mnie jest seks". Nic dziwnego, gdyż biografię Kaliny Jędrusik koprodukowała Telewizja Polska. Reportaż był pełen zachwytów nad wielką artystką, ale całkowicie pominięto kontrowersyjne wątki z jej życiorysu oraz głośną wypowiedź aktorki, która ją zagrała.

- Naczelna skandalistka, seksbomba PRL-u, ale też wrażliwa dusza. Życiorys Kaliny Jędrusik to gotowy scenariusz na film – mówiła z uśmiechem Danuta Holecka w wieczornych "Wiadomościach" TVP.

Prezenterka podkreślała, że to "niezwykła opowieść o wielkiej artystce" koprodukowana przez Telewizję Polskę. - Nie była rozumiana, ale podziwiana albo znienawidzona. Kalina Jędrusik nazywana polską Marilyn Monroe i Brigitte Bardot – mówiła autorka reportażu, która pytała o Kalinę Jędrusik przechodniów na ulicy i krytyków filmowych.

- Film fabularny "Bo we mnie jest seks" inspirowany życiem Kaliny Jędrusik to opowieść bez lukru – słyszeli widzowie "Wiadomości", którzy mogli obejrzeć fragmenty zwiastuna. Nie usłyszeli jednak o licznych romansach gwiazdy i stylu życia, które było zaprzeczeniem wartości głośno promowanych przez m.in. Czarnka i innych polityków PiS-u.

Z wiadomych względów pominięto też głośną wypowiedź Marii Dębskiej, aktorki grającą główną rolę, która na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni mówiła tak:

Cieszę się bardzo, że mogłam zagrać w czasach, które niby są lepsze niż tamte, o których opowiadamy — ale w czasach, w których kobietom odbiera się często prawa i nie daje się im więcej — kobietę wolną, która żyła na własnych zasadach — tak jak my wszystkie chcemy — i której jakby ktoś powiedział, żeby ugruntowała sobie cnoty niewieście, to by się roześmiała. My też się śmiejemy - mówiła Maria Dębska.

Materiał został powtórzony w porannych "Wiadomościach" 5 listopada.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (52)
Zobacz także