Nie poznacie go po metamorfozie. Daniel z "Kanapowców" wygląda jak inny człowiek
Kolejny sezon programu "Kanapowcy" dobiega końca. Wielki finał już we wtorek 10 maja. Jak wielkie postanowienia i cele uczestników? O efektownej metamorfozie w "DDTVN" opowiedział Daniel Płoński.
08.05.2022 | aktual.: 08.05.2022 16:29
Daniela Płońskiego poznaliśmy, kiedy zgłaszając się do programu, miał dużą nadwagę. Ważył 128 kg i nie wyobrażał sobie życia bez jedzenia, które było uzależnieniem. Ulubionym miejscem Daniela było natomiast łóżko. Uwielbiał leżeć i godzinami oddawać się życiu w internecie. Borykał się również z nadciśnieniem i cukrzycą, więc nadwaga miała wpływ nie tylko na życie prywatne, ale i zdrowotne. Jak odmienił się jego los po metamorfozie?
- Schudłem 39 kilo, to jest w historii programu najlepszy wynik. Ja wcześniej wchodziłem do sklepów i pierwsze co, pytałem się, czy są rozmiary cztery bądź pięć XL. Teraz chodzę do sklepu i czasami L jest za duża. To jest niebo a ziemia. Musiałem wymienić nawet buty, bo stopy też mi delikatnie zmalały - opowiadał w programie.
Daniel przyznał, że sama metamorfoza nie była łatwa i kosztowała go wiele wyrzeczeń i ciężkiej pracy oraz pomocy specjalistów.
- Proces odchudzania jest bardzo ciężki i wymagający. To jest ciężka praca, która się opłaca. Ja całe życie byłem pulchny, natomiast około pięciu lat zajęło mi takie "zapuszczanie się". Na początku programu wychodziłem z założenia, że grube jest piękne. Tłumaczyłem tak swoją otyłość i choroby z tym związane – cukrzyca i nadciśnienie. W tym momencie mam ciało sportowca, wygrałem życie. Bez tabletek, bez insuliny.
To jednak nie koniec pracy. Najtrudniejszym zadaniem będzie utrzymanie sylwetki, bez powrotu do starych nawyków. Potrzebna będzie konsekwencja i silna wola.
W tym sezonie "Kanapowców" bohaterami programu było sześcioro mieszkańców Kielc. Do finału jednak nie wszyscy dotarli. W przedostatnim odcinku z udziału zrezygnowali Leszek oraz Marek. Już 10 maja przekonamy się, kto wejdzie do walki w klatce.