Czy ludzie dali się nabrać? Oto ile jest seksu w "Sexify" Netfliksa

Nowa polska produkcja Netfliksa miała być serialem o seksie. Ale czy w "Sexify" rzeczywiście jest tak wiele scen łóżkowych? Sprawdziliśmy.

"Sexify" Netfliksa jest hitem nie tylko w Polsce
"Sexify" Netfliksa jest hitem nie tylko w Polsce
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Karolina Stankiewicz

05.05.2021 18:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Wszyscy myślą tylko o seksie" – mówi główna bohaterka polskiego serialu "Sexify" w pierwszym odcinku. Ten wniosek wkrótce ma zagwarantować jej sukces na uczelni. Netflix zdaje się również wziął sobie to hasło do serca, bo serial promuje właśnie seksem. Efekt? "Sexify" jest dziś w Top 10 seriali na Netfliksie w Kanadzie (5. miejsce), Francji (3.), Niemczech (2.), Meksyku (5.), Holandii (6.), Nowej Zelandii (6.), Hiszpanii (5.), Australii (4.), Brazylii (3.), Indiach (miejsce 1.), no i oczywiście w Polsce (nr 1). Ale czy seksu w tym serialu jest rzeczywiście dużo?

Już w pierwszej minucie "Sexify" widzimy obnażone, mokre kobiece piersi. Szybko jednak okazuje się, że nie jest to scena erotyczna, a czar znika nagle, jak woda pod prysznicem, który bierze główna bohaterka. To Natalia – postać, która, jak na serial o seksie, zdaje się być wyjątkowo aseksualna. I choć to ona wpada na pomysł stworzenia aplikacji o kobiecym orgazmie, sama nigdy go nie doświadczyła. Co więcej – nie ma zamiaru tego zmieniać. Kto zatem będzie uprawiał cały ten obiecany widzowi seks? Koleżanki Natalii.

Paulina mieszka ze swoim chłopakiem, z którym tworzy związek od wielu lat. I choć partner zdaje się tego nie zauważać, nie wszystko w tym związku odpowiada dziewczynie. A najmniej odpowiada jej seks. Trudno się dziwić. Sceny łóżkowe tej pary to gehenna. Od samego patrzenia się odechciewa. Seks uprawiają zawsze w ubraniach, on kładzie się na niej, wykonuje kilka ruchów, które nie sprawiają jej najmniejszej przyjemności (co ewidentnie sugeruje jej mina), szybko kończy i obdarza ją jakimś czułym słówkiem, po czym wracają do codziennych czynności. Takich scen w całym ośmioodcinkowym serialu jest kilka. I nawet gdy Paulina próbuje coś urozmaicić, wkładając na siebie wdzianko seksownej pokojówki, kończy się zawsze tak samo.

Kadr z serialu "Sexify"
Kadr z serialu "Sexify"© Materiały prasowe

Jest jeszcze Monika, córka bogatego biznesmena, którą ojciec odcina od pieniędzy, gdy ta zaczyna opuszczać zajęcia na uczelni. Dziewczyna niedawno rozstała się z partnerem, który próbuje ją odzyskać. Ta jednak woli przelotne romanse z przypadkowo poznanymi mężczyznami. Monika często uprawia seks, ale te sceny, mimo nagości, są mało erotyczne. Najczęściej ktoś jej przerywa – to nachodzi ją ojciec, to wpadnie koleżanka z akademika, to dozorczyni przyjdzie po pieniądze za pokój, to niespodziewana wizyta byłego wypędzi Monikę półnagą na balkon. Słowem: z każdej erotycznej sceny z udziałem Moniki robi się komedia.

O ile w pierwszym odcinku oglądamy kilka erotycznych scen, dalej tempo nieco zwalnia. Temat seksu cały czas wisi w powietrzu – są sceny z targów erotycznych i zajęć poświęconych kobiecej przyjemności, jest też mnóstwo gadżetów erotycznych. Ale to wszystko jest tylko tłem dla historii, które dzieją się na pierwszym planie – przyjaźni, pierwszej miłości, odkrywania swojej tożsamości czy dojrzewania.

Jeśli złapaliście haczyk i zaczęliście oglądać serial w nadziei na erotyczne sceny z "seksowną pokojówką", możecie poczuć się rozczarowani. Bo "Sexify" to w gruncie rzeczy wcale nie jest serial o seksie. To raczej serial o tym, że nie potrafimy o seksie rozmawiać. A to powinno dziwić, bo przecież "wszyscy myślą tylko o seksie".

Źródło artykułu:WP Teleshow
netflixpolski serial netflixserial
Komentarze (45)