Czajnik z "Chłopaków do wzięcia" przed laty miał wypadek. Cudem uszedł z życiem
Czajnik z "Chłopaków do wzięcia" opowiedział o wypadku sprzed lat. Był na tyle poważny, że do dziś mierzy się z jego konsekwencjami.
05.04.2023 | aktual.: 05.04.2023 15:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Program "Chłopaki do wzięcia" od lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem widzów. Show przedstawia losy mężczyzn mieszkających w małych polskich miasteczkach i wsiach, którzy znajdują się najczęściej w trudnej sytuacji życiowej i borykają się z problemem znalezienia partnerki.
Jednym z uczestników programu jest Sebastian z Wrocławia, zwany Czajnikiem. Przezwisko nawiązuje do charakterystycznego głosu Sebastiana. Okazuje się, że przed laty uległ on wypadkowi i stąd problemy z głosem.
Gdy miał 7 lat, kierowca wjechał w niego rozpędzonym samochodem. Wypadek był na tyle poważny, że Czajnik ledwo go przeżył. Jego krtań została uszkodzona i mimo interwencji lekarzy, do dziś zmaga się z konsekwencjami tego zdarzenia. Do końca życia będzie musiał posługiwać się zdeformowanym głosem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo to Sebastian starał się prowadzić normalne życie. Pracował, uprawiał sport i czytał książki. W programie chciał poznać miłość, ale to się nie udało. Po blisko dwóch latach mężczyzna wrócił do programu. Okazuje się, że przez ten czas nie działo się u niego najlepiej.
Czajnik zaczął nadużywać alkoholu. Ale wkrótce przekonał się, że nie jest to najlepsza droga.
- Po ostatnim programie źle się działo w moim życiu mentalnie. Szukałem odetchnienia w alkoholu, ale to jest tylko złudzenie, niepotrzebne. [...] Jestem optymistą, chciałbym, żeby nawet w deszczowe dni słońce wschodziło - opowiadał.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.