Corvetta wiele zawdzięcza filmom i wyścigom. Rok po premierze nikt nie chciał jej kupować

Dziś jest symbolem amerykańskiej motoryzacji, choć na początku nikt nie brał corvetty na poważnie. Po zachłyśnięciu się nowością nadszedł poważny kryzys.

Corvetta wiele zawdzięcza filmom i wyścigom. Rok po premierze nikt nie chciał jej kupować
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

W styczniu 1953 r. koncern General Motors zaczął pisać nowy rozdział w historii amerykańskiej motoryzacji. W nowojorskim hotelu Waldorf Astoria zaprezentowano wówczas pierwszy model Chevy Corvette, który błyskawicznie stał się najbardziej pożądanym samochodem w USA. Zainteresowanie było tak wielkie, że zanim ruszyła produkcja seryjna, przed końcem roku do sprzedaży trafiło 300 ręcznie składanych białych kabrioletów.

Corvetta była na początku towarem deficytowym, który zaoferowano w pierwszej kolejności celebrytom, wysoko postawionym politykom i innym ważnych osobistościom. Ani jeden egzemplarz nie trafił do salonu Chevroleta.

Obraz
© Wikimedia Commons CC BY-SA

Producent idąc za ciosem uruchomił seryjną produkcję, wypuszczając w 1954 r. 3640 egzemplarzy w jednym z czterech kolorów. Ku zdziwieniu GM sprzedaż była zaskakująco niska, a pierwotna fascynacja nowym samochodem ustąpiła zimnej kalkulacji ze strony klientów. Corvetta niemal na każdym polu ustępowała miejsca silnej konkurencji. Brakowało jej mocy i finezji, silnik V8 był w wyposażeniu opcjonalnym, a nie standardowym, co zostało zmienione dopiero w 1955 r. Wówczas z fabryki wyjechało tylko 700 egzemplarzy.

Dziś Chevrolet Corvetta jest nazywana "amerykańskim samochodem wyścigowym", jednak jeszcze w latach 60. niewielu kierowców rajdowych dostrzegało w niej sportowy potencjał. Ważnym przełomem było wystawienie trzech Corvette C-1 w prestiżowym wyścigu Le Mans, gdzie po 24 godz. pojazd z numerem "3" przekroczył linię mety na wysokim, ósmym miejscu. Lepsze okazały się wyłącznie ekipy zasiadające za kółkiem Ferrari i Aston Martina.

Obraz
© Materiały prasowe

Na popularyzację corvetty ogromny wpływ miała również popkultura, a zwłaszcza pojawianie się tych samochodów w hollywoodzkich hitach. Począwszy od "Śmiertelnego pocałunku" (1955), przez "Corvette Summer" (1978), "Apollo 13"(1991), aż po serię "Szybcy i wściekli", flagowe samochody Chevroleta, którymi jeździli bohaterowie, przykuwały uwagę widzów na całym świecie. W przypadku filmu o astronautach z Kevinem Baconem i Tomem Hanksem mówiło się nawet, że wyeksponowanie corvett model Stingray z 1970 r. było zwyczajnym lokowaniem produktu. W rzeczywistości członkowie misji Apollo 13 naprawdę jeździli takimi samochodami, bo już w latach 50. General Motors oferował najważniejszym pracownikom NASA korzystną ofertę na corvetty. Wiedząc, że każdy będzie chciał jeździć tym samym, co amerykańscy bohaterowie sięgający gwiazd.

Więcej o kultowych corvettach, a zwłaszcza o tym, jak powstają najnowsze modele, dowiecie się z programu "Megafabryki". Twórcy serialu ukazują kulisy produkcji skomplikowanych przedmiotów: krok po kroku, część po części. Zapraszają widzów do fabryk należących do wielkich koncernów i znanych marek. W planach wizyta m.in. w fabryce klocków Lego, browarze Heinekena oraz fabrykach aut takich jak: Ford, Mercedes czy Ducati.

Oglądaj "Megafabryki" w Telewizji WP w środę 28 listopada o 18:00. Telewizja WP dostępna jest w ramach bezpłatnej telewizji naziemnej, na platformie NC+ (kanał 170) oraz w sieciach kablowych m.in.: Vectra (128), Netia (30), Orange (35), Multimedia (38), UPC (158/116), Inea (28), Toya (17) oraz w WP Pilot.

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)