Co Tadeusz Sznuk robi w wolnym czasie? Mało kto o tym wie

80-letni prezenter Telewizji Polskiej działa w niej od dziesięcioleci. Od 1994 r. prowadzi "Jeden z dziesięciu", ale wcześniej był gospodarzem "Studia 2" i kilku innych programów. Można go było oglądać również w Opolu podczas festiwali. Zanim trafił do telewizji, pracował w radiu, a przed odnalezieniem swojego medialnego powołania był inżynierem.

Teraz, choć dawno mógłby odpoczywać na emeryturze, nadal pokazuje się w TVP - "Jeden z dziesięciu" bez niego to byłby zupełnie inny program. Póki co na szczęście nie wydaje się, by Sznuk chciał zrezygnować z posady w telewizji publicznej.

Nie wszyscy wiedzą o tym, że 80-latek od dawna ma oryginalne hobby. Jest pilotem! Pasję samolotową umiał połączyć z medialnym fachem - działał jako komentator imprez lotniczych i pisał do "Skrzydlatej Polski".

- Latanie to dla mnie bardzo ważny etap w życiu, bo wiele uczy. Przede wszystkim tego, żeby nie udawać, że prawa fizyki są jednakowe dla wszystkich i tu nie ma co kombinować. Latanie uczy odpowiedzialności, tylko trzeba być zdyscyplinowanym i pokornym wobec przyrody - słowa prezentera cytuje "Życie na Gorąco".

Jak to się stało, że Sznuk został pilotem? Gdy za młodu nagrywał materiały o lotnictwie, dyrektor Instytutu Lotnictwa zdecydował się doszkolić dziennikarzy. - Na tyle wrośliśmy w środowisko, że zrobiliśmy zawodowe licencje, a później lataliśmy sporo i szczęśliwie - zdradził prezenter.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" ogłaszamy zwycięzcę starcia kinowych hegemonów, czyli "Barbie" i "Oppenheimera", a także zaglądamy do "Silosu", gdzie schronili się ludzie płacący za Apple TV+. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.