"Ciarki mnie przeszły po plecach". Weronika Rosati wspomina pościg paparazzich
Weronika Rosati zainspirowana seansem najnowszego sezonu "The Crown" Netfliksa wróciła pamięcią do swoich doświadczeń z paparazzi i tabloidami. "Diana była i jest dla mnie inspiracją, choć za żadne skarby świata nie chciałabym być na jej miejscu" - pisze aktorka.
16 listopada Netflix udostępnił pierwsze cztery odcinki ostatniego sezonu "The Crown". Wśród widzów, którzy z zapartym śledzą ostatnie chwile księżnej Diany i jej ukochanego, a także losy pozostały członków rodziny królewskiej, jest też Weronika Rosati.
Aktorka, którą mogliśmy ostatnio oglądać we włoskim thrillerze "To nie koniec", podzieliła się refleksją po seansie. Tragiczne losy Lady Di sprowokowały jej własne wspomnienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Pamiętam bardzo dobrze, mimo że było to bardzo dawno temu, tragiczny wypadek i światową żałobę po śmierci księżnej Diany. Pamiętam też publikowane w gazetach 'skandaliczne' zdjęcia paparazzi z jej pobytu na jachcie Dodiego. Nie zdawałam sobie wówczas sprawy, że ta nagonka i szaleństwo paparazzich na jej punkcie przekroczyły wszelkie granice i doprowadziły do tej tragedii" - pisze Rosati.
Aktorka zauważa, że sama była obiektem ataków mediów, a jej osoba budziła niezdrowe zainteresowanie fotografów pracujących dla tabloidów.
"Ciarki mnie przeszły po plecach, bo sama pamiętam, jak kilkanaście lat temu miałam tzw. ogon paparazzich i musiałam jechać na policję, aby się ich pozbyć (oczywiście to były dwa auta, a nie 20, jak u Diany). Nie wyobrażam sobie, jak straszne to musiałoby być dla niej w o wiele większej skali" - pisze Weronika Rosati.
Aktorka zwraca uwagę, że w stosunku do Diany Spencer media były okrutne i niesprawiedliwe, pomijały jej działania charytatywne i atakowały tylko dlatego, że była młodą kobietą.
Rosati całkiem słusznie zauważa, że gdyby matka Williama i Harry'ego żyła, prowadziłaby profil w mediach społecznościowych. W ten sposób mogłaby narzucić swoją narrację i informować o swoich działaniach na swoich warunkach. Tak jak robi to dziś m.in. Weronika Rosati i inne znane osoby ze świata show-biznesu.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.