Christina Applegate poruszająco o swojej chorobie. Nie zwróciła uwagi na sygnały
- Musiałam przepracować utratę swojego życia. Utratę części mnie. Ale nie mogę dziś powiedzieć, że jestem w idealnym stanie - mówi Christina Applegate. Pracując nad "Już nie żyjesz" Netfliksa, dowiedziała się, że ma stwardnienie rozsiane.
Christina Applegate zyskała popularność m.in. rolą Kelly w "Świecie według Bundych", ale ostatnio dała o sobie przypomnieć w świetnym serialu Netfliksa - "Już nie żyjesz", który doczekał się trzech sezonów. Latem 2021 r. Applegate nagle poinformowała, że jest poważnie chora. "Przyjaciele, kilka miesięcy temu zdiagnozowano u mnie stwardnienie rozsiane. To bardzo dziwna podróż, ale mam ogrom wsparcia od bliskich mi osób, które także na to cierpią" - napisała na Twitterze. Lekarze postawili aktorce diagnozę w czasie, gdy pracowała nad finałem produkcji Netfliksa.
- To będzie pierwszy raz, gdy ludzie mnie taką zobaczą. Przytyłam prawie 20 kg. Nie jestem w stanie chodzić bez wspierania się na lasce. Chcę, żeby ludzie wiedzieli, że ja zdaję sobie sprawę z tego, jak wyglądam - mówi Applegate w rozmowie z "The New York Times".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak przyznaje aktorka, gdy dowiedziała się o diagnozie, na pięć miesięcy przerwała pracę nad serialem, by móc zacząć leczenie. Zdecydowała się mimo wszystko wrócić na plan. - Miałam zobowiązania. Mówili: "po prostu zatrzymajmy to. Sklejmy kilka odcinków z tego, co już nagraliśmy. Powiedziałam, żeby tak nie robić. Nakręcimy to, ale na moich warunkach - komentuje Applegate.
Przyznaje, że przerwa w karierze była dla niej dobra. - Musiałam przepracować utratę swojego życia. Utratę części mnie. Ale nie mogę dziś powiedzieć, że jestem w idealnym stanie i wszystko jest perfekcyjnie - mówi.
Aktorka dodała też, że mogła znacznie wcześniej zwrócić uwagę na pierwsze niepokojące sygnały, jakie dawał jej organizm. Jak powiedziała dziennikarzom "New York Times", podczas kręcenia sceny tańca w pierwszym sezonie straciła równowagę. - Żałuję, że nie zwróciłam na to uwagi, no ale kto by pomyślał? - skomentowała.
Applegate opisała także, jak radziła sobie podczas pracy nad trzecim sezonem "Już nie żyjesz". Jak mówi, na planie siedziała głównie na wózku inwalidzkim, a gdy trzeba było nakręcić scenę, w której stoi, dźwiękowcy trzymali ją za nogi lub nagrywano je tak, że aktorka opierała się o ściany czy framugi. Nie zobaczymy scen, w których grana przez nią postać wchodzi do pomieszczeń, bo do tego Christina potrzebuje asysty.
Trzeci sezon "Już nie żyjesz" ma mieć premierę 17 listopada. Applegate przyznaje, że jeszcze nie wie, czy go obejrzy, czy będzie to dla niej zbyt bolesne doświadczenie. - Czy ludzie będą go nienawidzić, czy będą go kochać, czy będą tylko skupiali się na tym, że wyglądam jak kaleka - trudno, niech będzie. Ale mam nadzieję, że ludzie obejrzą to z przyjemnością i pożegnają te dwie dziewczyny - podsumowała.