Christian Slater przez lata żył na krawędzi. Nie oczekiwał, że dożyje "czterdziestki"
Zdobycie światowej sławy w wieku kilkunastu lat może być prawdziwym przekleństwem. Przekonał się o tym Christian Slater, który dziś twierdzi, że bycie trzeźwym to jego praca, a aktorstwo to tylko hobby.
14.12.2018 | aktual.: 14.12.2018 13:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przed kamerą debiutował jako 8-latek w operze mydlanej, później odnosił pierwsze sukcesy na Broadwayu i w filmach telewizyjnych. Rozpoznawalność zdobył występując u boku Seana Connery'ego w "Imieniu róży" (1986). Przed 17-latkiem otworzyły się wtedy drzwi do wielkiej kariery.
Pod koniec lat 80. miał status idola nastolatek dzięki takim filmom jak "Mistrz deskorolki", "Czarodziej", a przede wszystkim "Śmiertelne zauroczenie", w którym stworzył niezapomnianą parę z Winoną Ryder. Dobra passa trwała w najlepsze, gdy trafił do obsady kasowych hitów "Robin Hood: Książę złodziei", "Wywiad z wampirem" czy "Prawdziwy romans". Niestety szybki rozwój kariery miał na Slatera bardzo niekorzystny wpływ.
- Aktorstwo to moje hobby. Pozostawanie trzeźwym to moja praca – mówił kilka lat temu Slater, który wielokrotnie wdawał się w konflikt z prawem przez irracjonalne zachowanie pod wpływem środków odurzających. Pierwszym udokumentowanym wybrykiem młodego gwiazdora była jazda po pijanemu zakończona uderzeniem w budkę telefoniczną i napaścią na policjanta. 20-letni Slater za nic nie chciał przyznać się do winy, kopnął policjanta i próbował uciec. Sąd był dla niego wyjątkowo łaskawy, bo skończyło się na 10 dniach odsiadki. Niestety nie było to dla niego wystarczającą nauczką.
5 lat później został aresztowany za próbę wniesienia broni na pokład samolotu (został skazany na prace społeczne). W 1997 r. znowu trafił przed sąd za napaść na swoją dziewczynę i policjanta wezwanego do interwencji. 28-latek tłumaczył się, że nie był sobą po kilkudniowej libacji alkoholowo-narkotykowej i zapewnił, że jest gotów wziąć pełną odpowiedzialność za popełnione błędy. Po tej akcji spędził ponad 100 dni w ośrodku odwykowym.
Przez następnych kilka lat wydawało się, że Slater wyszedł na prostą i najgorsze ma już za sobą. Tak było do 2005 r., gdy media obiegło nagranie aktora zakutego w kajdanki po interwencji na Manhattanie. Slater został oskarżony o napastowanie seksualne kobiety na ulicy. Aktor stanowczo zaprzeczał, że był pod wpływem narkotyków i robił coś, co można uznać za molestowanie. Zarzuty ostatecznie oddalono.
Będąc u szczytu sławy Slater podobno nie spodziewał się, że dożyje "czterdziestki". Dziś jest 49-letnim mężem i ojcem, który co prawda bardzo rzadko pojawia się na wielkim ekranie, ale nie jest to dla niego powodem do zmartwień. Christian Slater zadomowił się w produkcjach telewizyjnych, gdzie odnosi duże sukcesy. Jego najnowszy serial "Mr. Robot" przyniósł mu Złoty Glob (i dwie nominacje), nagrodę Satellite, Critics Choice Television Awards i kilka innych.
W Telewizji WP będzie można zobaczyć Christiana Slatera w filmie akcji "Krwawy odwet", gdzie zagrał księdza, który pomaga detektywowi z wydziału antynarkotykowego (Cuba Gooding Jr.). Detektyw Hebron dowiaduje się o przerzucie do USA dużej partii heroiny, która jest przechowywana w religijnych figurkach. Jedna z nich zostaje skradziona przez lokalnego złodzieja. Chłopak próbuje wydostać się z przestępczego układu i uciec razem z pięcioletnią siostrą. Sprawy szybko przybierają nieoczekiwany obrót…
Oglądaj "Krwawy odwet" w Telewizji WP w piątek 14 grudnia o 21:45.
Telewizja WP dostępna jest w ramach bezpłatnej telewizji naziemnej, na platformie NC+ (kanał 170) oraz w sieciach kablowych m.in.: Vectra (128), Netia (30), Orange (35), Multimedia (38), UPC (158/116), Inea (28), Toya (17) oraz w WP Pilot.