Chajzer już kocha Polsat. Wskazał, czego TVN może się nauczyć od stacji
Filip Chajzer przeszedł do Polsatu, gdzie niebawem wystąpi w nowej edycji "Tańca z Gwiazdami". Prezenter w ostatnim wywiadzie miał okazje wskazać różnicę między TVN a Polsatem. Jest ona dość zaskakująca.
Filip Chajzer zaczynał swoją karierę jako redaktor "Super Expressu", "Życia Warszawy" i "Newsweeka". W latach 2009-2011 był reporterem serwisu informacyjnego "Stolica" w TVN Warszawa. Z czasem zaczął sobie radzić jeszcze lepiej. Ostatecznie w 2019 r. został jednym z prowadzących "Dzień Dobry TVN". Ze śniadaniówką pożegnał się w ubiegłym roku. Chajzer próbował otworzyć własną restaurację, ale póki co te plany musi odłożyć na bok.
Prezenter jednak znalazł sobie już nowe zajęcie w telewizji. Widzowie zobaczą go na antenie Polsatu w nadchodzącej edycji "Tańca z Gwiazdami". To zresztą ma być jedynie początek jego romansu ze stacją, bo niewykluczone, że Chajzer pojawi się jeszcze w jakimś programie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ostatniej rozmowie ze "Światem Gwiazd" Chajzer miał okazję wypowiedzieć się na temat tego, co zaobserwował do tej pory w Polsacie. - Jestem pod gigantycznym wrażeniem organizacji pracy w Polsacie. To jest kosmos - powiedział. Wyjawił, że gdy przyszedł na plan zdjęciowy do ramówki, to nie mógł się nadziwić, jak wszystko sprawnie działa w tej telewizji - każda ekipa miała przydzielone zadania, przejścia z jednego miejsca na drugie były płynnie zaaranżowane. I wszystko skończyło się po dwóch godzinach.
Gdy został zapytany o to, czy w takim razie TVN mógłby się uczyć w pewnych kwestiach od Polsatu, prezenter nawet się nie zawahał z odpowiedzią: - Tak, mógłby. Chociaż wydawało mi się inaczej. Ale fajnie się tak pozytywnie rozczarować - stwierdził.
W dalszej części rozmowy Chajzer skrytykował zmiany, jakie dokonały się ostatnio w mediach publicznych. - Ci nowi robią dokładnie to samo, co tamci starzy. Nie powinno tak być - rzucił. Wskazał, że choć za czasów PiS Maciej Orłoś musiał się pożegnać z pracą [w tym przypadku Orłoś sam się zwolnił - przyp. red.], to teraz zwolniono całą ekipę "Pytania na śniadanie". Zapewnił przy okazji, że nie myślał o pracy w TVP.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o innych tytułach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.