Była bankrutką, teraz chwali się drogimi prezentami. Znalazła sponsora
Karolina Plachimowicz chwaliła się luksusem, a potem apelowała do internautów o pomoc finansową, bo komornik zajął jej konto i nie miała dachu nad głową. Okazuje się, że to już przeszłość.
Karolina Plachimowicz z 2. edycji "Projekt Lady" wzbudza kontrowersje. Dziewczyna swego czasu otwarcie opowiadała w internecie o pracy seksualnej, z której się utrzymuje. Karolina wyjechała do Holandii, gdzie ma dziecko. Pod koniec stycznia tego roku pisała o tym, że została eksmitowana z mieszkania, a komornik zajął jej konto bankowe.
"Nie mam ani znajomych tutaj, ani rodziny, najchętniej bym wyjechała, ale nie zostawię córki, bo wiem, że już jej nie zobaczę. A ona potrzebuje matki, ale duszę się tutaj, gdzie mieszkam. Czuję się jak w więzieniu. Nie mogę patrzeć na ten kraj i na tych ludzi. Chciałabym wrócić do Polski" - przyznała w opisie zbiórki. Co teraz się u niej dzieje?
Karolina za pośrednictwem jednej ze stron crowdfundingowych zebrała ponad 5 tys. zł. "Dzięki wam udało mi się zapłacić długi. Jestem wam ogromnie wdzięczna. Dobro do was powróci" - komentowała to, co zrobili dla niej internauci.
Okazuje się, że szczęście dopisało jej także w postaci sponsora.
Karolina na swoim instagramowym profilu pochwaliła się nowymi ubraniami i drogimi dodatkami. Jak podaje Jastrząb Post, była uczestniczka "Projekt Lady" poznała mężczyznę, który nie tylko obsypuje ją prezentami, ale także zabiera na kolacje i wycieczki.
- Karta się odmieniła, nie muszę się z tego tłumaczyć - skomentowała.