Burza po finale "Tańca z Gwiazdami". Niektórzy już węszą spisek

Trzynasta edycja "Tańca z Gwiazdami" przeszła do historii. W poniedziałkowym (31.10.) finale Ilona Krawczyńska i Robert Rowiński pokonali Jacka Jelonka i Michaela Danilczuka. Choć większość widzów w mediach społecznościowych gratuluje zwycięzcom i uważa, że wygrali zasłużenie, to nie brakuje hejterów, którzy węszą spisek.

"Ilona i Robert wygrywają 13. edycję 'Tańca z Gwiazdami’! Kochani, dziękujemy Wam za te wszystkie wspólne treningi, piękne tańce oraz uśmiechy w tym sezonie! A teraz świętujecie!" - napisano na oficjalnym profilu "TzG" na Instagramie. Podobny wpis pojawił się na Facebooku, gdzie szybko zaroiło się od komentarzy.

"Zasłużone w 100 proc.", "Ogromne gratulacje dla zwycięzców!", "Najlepsza decyzja, mega zasłużone" - pisała większość widzów, dając "serduszka" i "polubienia" pod wpisem na Facebooku. Tuż po emisji finału na ponad 2,5 tys. pozytywnych reakcji na Facebooku przypadło ponad 200 "rozgniewanych buziek", którym towarzyszyły niepochlebne komentarze pod adresem zwycięzców i samego Polsatu.

"Kto by się spodziewał - osoba z Polsatu wygrywa program na Polsacie", "Zazwyczaj edycje TZG w Polsacie wygrywają osoby z Polsatu" - takie uwagi pojawiały się w wielu komentarzach. "Dlaczego niby ustawka? Byli najlepsi, więc wygrali" - odpowiedziała jedna z fanek programu.

Przypomnijmy, że Ilona Krawczyńska jest związana z Polsatem przez program "Farma", który prowadziła na początku roku z Marceliną Zawadzką. Wcześniej jednak zdobyła sławę jako blogerka i influencerka, występująca w mediach społecznościowych ze swoją siostrą.

Z kolei Jacek Jelonek trafił do "Tańca z Gwiazdami" z programu "Prince Charming", emitowanego na platformie streamingowej należącej do Grupy TVN. Z Polsatem jest natomiast związany jego partner, Oliwer Kubiak, który dołączył do ekipy produkcyjnej "Love Island".

Oglądaliście finał "Tańca z Gwiazdami"? Wygrał taniec czy popularność uczestniczki?