Bogdan Rymanowski ma nowe zajęcie. Kilka lat temu był twarzą TVN‑u
Już od najbliższej niedzieli widzowie będą mogli oglądać nowy program publicystyczny z udziałem Bogdana Rymanowskiego. Dziennikarz będzie w nim rozmawiał z politykami wszystkich opcji i innymi ekspertami.
18.05.2021 15:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak informują Wirtualne Media, program o nazwie "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" ma na celu omówienie najważniejszych wydarzeń mijającego tygodnia. W rozmowie z serwisem Bogdan Rymanowski przyznał, że kocha rozmowy z politykami na trochę większym luzie. – Taka formuła daje szansę na wyciągnięcie z nich informacji, których normalnie bym nie wyciągnął. A moim zaproszonym gościom zaprezentowania się jako wyraziste osobowości, które mają coś więcej do powiedzenia niż tylko oficjalne przekazy dnia – czytamy.
"Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii" będzie emitowane co tydzień o godz. 9:55 w Polsat News i na stronie głównej Interii. Stacja zapowiada, że jest to jej pierwszy program od czasu wybuchu pandemii koronawirusa, w którym goście będą przebywać na żywo w studio.
– Będą wszystkie gorące tematy, będą newsy, będzie humor i bezpośrednie starcie na argumenty. Ale najbardziej się cieszę, że w końcu nie będzie to rozmowa przez Skype'a, lecz twarzą w twarz. Bardzo mi brakowało kontaktu z żywym człowiekiem w studiu przez okres pandemii – przyznał Romanowski.
Poprzednio w niedzielę o godz. 10:00 Polsat News pokazywał "Śniadanie w Polsat News", którego gospodarzem od wiosny ub. r. był Piotr Witwicki. Rymanowski z Polsatem związany jest od jesieni 2018 r. Jest jednym z prowadzących głównego wydania "Wydarzeń" i jego publicystycznej kontynuacji "Gość Wydarzeń". W tamtym roku było głośno o jego przejściu do stacji z TVN-u, z którym był związany przez 17 lat. Prowadził dla niego m.in. "Kawę na ławę" oraz główne wydanie "Faktów".
Jak sam wtedy przyznawał, zdecydował się na zmianę stacji z bardzo prostego powodu – robił mniej niż mógł. – Mój transfer był podyktowany głównie tym, że chciałem znaleźć dla siebie jakąś nową formułę. Taką, w której będę miał więcej z gry. W TVN czułem się jak zawodnik, który wchodzi na boisko na kilkanaście minut, choć czuje się na siłach, by zagrać cały mecz. Władze Polsatu mi to zagwarantowały - tłumaczył w rozmowie z "Super Expressem".
Choć nie ukrywał, że "miał wolność" w TVN-ie w kwestii zapraszania tych rozmówców, jakich chciał, to jednak postawił na Polsat, bo "to stacja, w której może realizować się jako dziennikarz na swoich zasadach i wcielać w swoją wizję tego zawodu".