"Big Brother". Widzowie chcą się pozbyć Kuby. Twierdzą, że jest psychopatą
Producenci "Big Brothera" mieli problem z tym, że program był nudny. Teraz mają inny problem: uczestnicy zaczęli przekraczać wiele granic. Homofobiczne i rasistowskie teksty są już na porządku dziennym. Ale to Kuba – nowy uczestnik programu – wzbudza najwięcej kontrowersji.
Kuba Pyśk wszedł do programu 14 kwietnia. W ciągu dwóch tygodni zdołał zniechęcić do siebie widzów do tego stopnia, że umawiają się, by wyeliminować go z programu. Większość twierdzi, że chłopak ma problemy psychiczne.
Na instagramowym profilu "Big Brothera" Kuba został przedstawiony jako "pewny siebie chłopak, który czeka na przygodę życia. Ma kochającą i zwariowaną rodzinę, z którą jest blisko związany. Rodzice oraz starszy brat mocno go wspierają i trzymają za niego kciuki. Kuba w wolnych chwilach rozwija swoje pasje – gra na gitarze, śpiewa, biega długie dystanse oraz strzela z łuku. Lubi adrenalinę, dlatego najlepiej wspomina dzień, w którym skoczył ze spadochronem. Sport i sprzątanie to dwie czynności, które pomagają mu rozładować stres. Razi go ludzka głupota. Odważny, przebojowy i zawsze skłonny do dyskusji" - napisano pod jego zdjęciem. Dobry chłopak, mogłoby się wydawać.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Niestety, odkąd Kuba wszedł do domu Wielkiego Brata, generuje nieprzyjemne sytuacje, reaguje agresywnie na decyzje Wielkiego Brata, a jego wypowiedzi coraz bardziej irytują widzów.
W niedzielę program opuścił Łukasz, a po jego wyjściu Justyna przeżyła załamanie. Nie tylko dlatego, że chłopak odpadł z programu, lecz także dlatego, że jego odejście spotkało się z niestosownymi komentarzami, które uczestnicy tłumili w sobie przez kilka tygodni. Jak tylko Łukasz opuścił dom Wielkiego Brata pojawiły się homofobiczne, nacechowane agresją komentarze. Męska część mieszkańców willi nie dogadywała się z Łukaszem. Głównie dlatego, że mówił to, co myśli, a także według nich "zachowywał się jak dziewczyna" i nie pasował do "męskiego" grona.
Justyna zdradziła w pokoju zwierzeń, co usłyszała z ust innych: "Cieplucha już nie ma, może wróci w końcu Maciek". "Łukasz odchodzi, z kogo teraz będziemy się śmiać?". Te słowa bardzo nią wstrząsnęły – popłakała się, a później oświadczyła, że myśli o odejściu z programu. Ale to nie wszystko. Kuba powiedział, że należy "spalić łóżko po Łukaszu". Doszło też do tego, że grupa Igor, Kuba, Oleh i Radek użyła słów "white power". Pojawiło się też hajlowanie.
Zobacz także: Klaudia Marchewka o wspólnych kąpielach w "Big Brotherze": "Wiedzieliśmy o sobie prawie wszystko"
Widzowie programu nie kryją swojego oburzenia. Po wczorajszym odcinku w mediach społecznościowych zawrzało od komentarzy na temat Kuby. Wielu internautów twierdzi, że chłopak ma zaburzenia psychiczne. Wnioskują tak na podstawie nienawistnych komentarzy i agresywnego sposobu bycia Kuby. Nie bez znaczenia jest też stosowana przez niego złowieszcza intonacja, która brzmi jak przemyślany aktorski zabieg. Wszystko to sprawiło, że uczestnik doczekał się wrogów:
- Po wypowiedziach Kuby wydaje mi się, że on ma jakieś zaburzenia psychiczne.
- On jest nienormalny! Powinni przywitać go z kaftanem bezpieczeństwa.
- Ten Kuba jest jakiś psychiczny... jego sposób wyrażania, miny... jak psychopata.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Internauci są zawiedzeni brakiem reakcji producentów programu na zachowanie uczestników. Jedyna kara, jakiej się doczekali, to odebranie im mięsa za "rzucanie mięsem":
- Czekacie na dalszy rozwój zdarzeń i eskalację problemu, z którym ewidentnie nie potraficie się zmierzyć, bo jest "show"? Patologia śmieje się Wam w twarz.
- Dlaczego nie usuniecie Kuby za homofobię?
Rozjuszeni zachowaniem Kuby internauci postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Uczestnik jest nominowany do opuszczenia programu w najbliższą niedzielę. W sieci pojawiły się komentarze nawołujące do głosowania za tym, by odpadł.
- To co, moi drodzy? Trzeba powoli rozbijać ten ich gang patusów. Jako pierwszy: Kuba out!
- Kubę trzeba wywalić.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Skontaktowaliśmy się z produkcją programu z prośbą o komentarz w sprawie zachowania Kuby, ale jedyna odpowiedź, jaką otrzymaliśmy, to "Odsyłamy do śledzenia odcinków Big Brothera o 20:00". Czy dowiemy się wtedy, jakie konsekwencje poniesie za swoje zachowanie? Na to liczymy.
Odkąd do domu Wielkiego Brata wszedł Kuba, "Big Brother" z programu, w którym nic się nie dzieje, nagle zmienił się w kontrowersyjne show, w którym przekraczane są wszelkie granice. Męska część domu, ku własnej uciesze, zaczęła pozwalać sobie na coraz bardziej homofobiczne i rasistowskie odzywki. Czyżby zapomnieli, że w domu są kamery, a za jakiś czas przyjdzie im opuścić jego mury i zmierzyć się z konsekwencjami swoich zachowań? Może to wszystko jest wyreżyserowane? A może eksperyment wymknął się spod kontroli?