"Big Brother". Grad komentarzy po tym, co musiał zrobić Łukasz
Wielki Brat kazał Łukaszowi wybierać, kto zostanie w programie. On czy Karolina? Łukasz nie wiedział, że widzowie chcieli, by z programem pożegnała się jego koleżanka. To jednak nie było ważne. Internauci ostro skomentowali to, co wydarzyło się w odcinku.
"Big Brother" to pogram, który przyzwyczaja do zaskoczeń. W ostatnim wrześniowym wydaniu "Big Brother Arena" jeden z uczestników przepisowo i tradycyjnie miał pożegnać się z programem. Nominowani byli Ania, Mateusz, Łukasz i Karolina. Tylko widzowie wiedzieli, że to właśnie ta ostatnia mieszkanka domu Wielkiego Brata zebrała najwięcej głosów od widzów. Najpierw Wielki Brat ogłosił, że z programie zostają Ania i Mateusz. Potem doczekaliśmy się zaskakującego zwrotu akcji.
Skoro Łukasz jest takim dobrym człowiekiem, przyjacielem i dżentelmenem, został postawiony przed wyborem. Mógł uratować Karolinę, ale sam musiałby opuścić program. Łukasz nie krył, że to potwornie trudna decyzja. Widzowie widzieli, że płakał na wizji. Nie wszystko pokazano jednak w programie.
Łukasz stwierdził, że produkcja złamała mu serce.
Internauci też ostro skrytykowali taki obrót spraw. W komentarzach m.in. na Instagramie można przeczytać, że część widzów czuje się oszukana. W końcu wysyłali SMS-y na konkretne nominowane osoby. "Piszecie, żebyśmy poczuli się jak Wielki Brat, decydując, kto ma opuścić dom. Widzowie decydują, a wy robicie po swojemu" – czytamy.
Tymczasem w domu zachowanie Łukasza podzieliło uczestników.