Mówi kompromitujące ją rzeczy. Wielka odwaga Stanisławy Celińskiej
"Niejedno przeszłam", taki tytuł nosi wznowiona właśnie biografia Stanisławy Celińskiej. Z książki dowiemy się m.in. niewesołych szczegółów o alkoholizmie aktorki. "Zdarzało mi się grać po alkoholu, ale rzadko. Koleżanki mówiły wtedy: Trzymaj się kulisy" – zwierza się Celińska.
Stanisława Celińska była pierwszą polską aktorką, która otwarcie przyznała się do alkoholizmu. Miała kochającego męża, dwójkę dzieci, błyskotliwą karierę, ale jak sama mówi - życie ją przerosło. "Natłok obowiązków, do tego świadomość, że mogę mieć głębokie, dziedziczne problemy z alkoholem, niemożność uznania pewnych prawd, na przykład tego, że mogę jednak coś zmienić, jeśli mi się to życie nie podoba - to wszystko spowodowało moją ucieczkę od rzeczywistości" - mówi w rozmowie z autorką książki Celińska.
"Zaczęło mi nie wychodzić to tu, to tam. I uciekłam w alkohol. Sodówa mi odbiła. Wydawało mi się, że zawsze będę cudna, młoda, śliczna, że będą propozycje. A jak zaczęłam zawalać, urwało się to i tamto, w końcu zrozumiałam, że cały czas trzeba walczyć o wszystko" – tłumaczy aktorka, znana choćby z "Alternatywy 4" czy "Panny z Wilka".
Stanisława Celińska przestała pić w wieku 41 lat. W zerwaniu z nałogiem pomogła jej wiara. Łatwo jednak nie było.
"Trochę chorowałam z tego powodu, bo organizm domagał się swojej dawki alkoholu. Farmakologicznie leczyłam tylko skutki - miałam nadwyrężony żołądek. Rudotel powodował uspokojenie, pomagało też relanium. Do tej pory zaś nie wypiję neospasminy, passispasminy, nerwosolu czy kropli żołądkowych - wszystkiego, co zawiera alkohol. Nie używam też perfum na jego bazie" – wylicza aktorka.
Celińska mówi, że nawet woli nie przyglądać się butelkom, bo "bestia nie śpi". Na łamach "Niejedno przeszłam" aktorka przyznaje się także, że zdarzało się jej pracować pod wpływem.
"Zdarzało mi się grać po alkoholu, ale rzadko. Koleżanki mówiły wtedy: 'Trzymaj się kulisy'. Mogłam natomiast nie przyjechać na plan. Cała ekipa na mnie czekała, a ja niczym się nie przejmowałam" - wspomina.
"Budziłam się jakoś rano na kacu i czekałam na godzinę trzynastą, kiedy zaczynali sprzedawać alkohol" - dodaje Celińska.
W maju artystka wydała płytę "Jesienna…", na której znalazła się piosenka "Miłość pomaga". Aktorka zadedykowała ją swojej córce, która ma ogromny wkład w walkę Celińskiej z chorobą alkoholową.
- Bardzo mi pomogła, okazała wielką dojrzałość, kiedy miałam wiele problemów. Potrafiła do mnie przemówić. Przestałam pić i palić dzięki Oli. Odzwyczajała mnie i robiła to pięknie, delikatnie rozmawiając ze mną. Dzieci były siłą i wiarą, że dam sobie radę - mówiła ostatnio aktorka.