Beata Tadla ostro o TVP: "Przedstawia rzeczywistość alternatywną"
Beata Tadla popiera Macieja Orłosia i jego apel do dziennikarzy TVP. "Nigdy nie wiadomo, w jaki kontekst się trafi".
Maciej Orłoś zamieścił wpis na Facebooku, w którym zaapelował do dziennikarzy TVP, by rozważyli bojkot telewizji. Przywołał słowa Borysa Szyca, który w jednym z wydań "Wiadomości" został przedstawiony jako alkoholik przynoszący wstyd Polsce:
"Koleżanki i koledzy grający w TVP! Chyba już nie da rady dalej udawać, że gracie i reżyserujecie nie w tym samym miejscu, w którym lecą "Wiadomości"... Jeśli podejmujecie taką decyzję, rozumiem. Ale niech dzieje się to świadomie. Nie udawajcie, że nie widzicie tych kłamstw i manipulacji. Dajecie swoją twarz tym ludziom. ". Tak napisał na swoim profilu Borys Szyc. Pomyślałem, że te słowa można, a nawet należy skierować do dziennikarzy pracujących w TVP" - zaczął Orłoś.
"A więc, brzmiałoby to tak: "Koleżanki i koledzy prowadzący i redagujący programy w TVP! Chyba już nie da rady dalej udawać, że pracujecie nie w tym samym miejscu, w którym lecą "Wiadomości"... Jeśli podejmujecie taką decyzję, rozumiem. Ale niech dzieje się to świadomie. Nie udawajcie, że nie widzicie tych kłamstw i manipulacji. Dajecie swoją twarz tym ludziom". Można by dodać coś jeszcze o firmowaniu propagandy, o etyce dziennikarskiej, o legitymizacji tego złego stylu, uczciwości wobec widzów, szacunku do samego/samej siebie. Można by długo pisać na ten temat, ale jestem przekonany, że każdy prawdziwy dziennikarz wie o co chodzi" – napisał dziennikarz.
Orłosia, który trzy lata temu pożegnał się z TVP, poparła Beata Tadla. Dziennikarka też została zwolniona z Telewizji Polskiej.
W rozmowie z Plejadą Tadla powiedziała: "Podpisuję się pod apelem Maćka Orłosia. Uważam, że nie należy się wypowiadać dla telewizji publicznej. Jeśli już, to korzystać z programów na żywo, oczywiście, licząc się z tym, że zakrzyczą nas pozostali goście, odpowiednio sformatowani, a także dziennikarz przychylny tym gościom. Ale przynajmniej jest szansa, że wypowiemy coś na żywo i nikt tego nie wytnie... Jeżeli zgadzamy się na wypowiedź, która będzie później wypuszczona w formie krótkiego fragmentu, to rzeczywiście lepiej tego unikać. Nigdy nie wiadomo, w jaki kontekst się trafi, w jak sugestywne ramy nas wpiszą. Tego bym radziła unikać".
Dziennikarka zauważyła jednak, że całkowity bojkot TVP może przynieść szkodę:
"Jeżeli będziemy bojkotować, to elektorat czy wyznawcy telewizji publicznej nie dowiedzą się, że są jeszcze inne punkty widzenia, bo będą przede wszystkim tkwić w takiej bańce i słyszeć, że wszystko jest super. Oczywiście tak nie jest, bo Telewizja Polska przedstawia rzeczywistość alternatywną."