BBC przeprasza za rasistowskie wyzwisko. "Mimo dobrych intencji popełniliśmy błąd"
Po emisji kontrowersyjnego materiału o ataku na czarnoskórego mężczyznę, do BBC wpłynęło tysiące skarg. Władze stacji początkowo broniły swojego reportażu, ale w końcu przeprosiły za cierpienie, jakie mógł on wyrządzić wielu widzom.
09.08.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:41
Sprawa dotyczy materiału wyemitowanego 29. lipca w lokalnym programie "Points West" i na kanale BBC News. Dziennikarz relacjonował rzekomy atak na czarnoskórego pracownika służby zdrowia w Bristolu, który został potrącony przez samochód. Osoby w pojeździe miały obrzucić go wyzwiskami typu "nigger" ("czarnuch"), co zostało wyraźnie i bez cenzury podkreślone w reportażu.
Po emisji programu do BBC wpłynęło prawie 19 tys. skarg, ale władze stacji obstawały przy swoim. Tłumaczono, że dosłowne cytowanie rasistowskich obelg miało uświadomić widzom, dlaczego rzekomy atak był traktowany przez policję jako rasistowski. O taki sposób przedstawienia sprawy podobno zabiegała też rodzina poszkodowanego, która chciała, by pokazano w telewizji zdjęcia obrażeń mężczyzny. I by powiedziano wprost, jakich obelg używali domniemani napastnicy.
Takie tłumaczenie nie spodobało się DJ-owi Sidemanowi pracującemu w radiu BBC, który słysząc słowa przełożonych, złożył rezygnację. - Działanie i obrona tego działania jest jak policzek w twarz dla naszej społeczności – mówił czarnoskóry DJ. Po jego odejściu dyrekcja dostała kolejne skargi i wyrazy solidarności z urażonym pracownikiem.
Dopiero po tej reakcji wewnątrz BBC dyrektor generalny Tony Hall przyznał się do błędu. - Pomimo tych dobrych intencji zdaję sobie sprawę, że wywołaliśmy niepokój wśród wielu ludzi – mówił Hall, przepraszając za dosłowne cytowanie rasistowskich obelg na antenie.