Bartek Jędrzejak wstrząśnięty morderstwem dziennikarza TVN. "Ostatni miesiąc, tragiczne dwie śmierci"

Bartek Jędrzejak znał 30-latka, którego zabito w nocy z 26 na 27 marca. Pożegnał go w sieci. Śmierć kolegi dziennikarza mocno nim wstrząsnęła.

Bartek Jędrzejak stracił kolegę. Jego śmierć przypomniała mu, co jest w życiu ważne
Bartek Jędrzejak stracił kolegę. Jego śmierć przypomniała mu, co jest w życiu ważne
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA

30.03.2022 | aktual.: 30.03.2022 17:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Bartek Jędrzejak stracił kolejnego kolegę. Mężczyzna został zamordowany, a okoliczności tragicznego wydarzenia wciąż są badane. Dziennikarz współpracujący z TVN działał głównie w Trójmieście, miał kontakt z redakcją "Dzień Dobry TVN". Jak podaje "Fakt", 30-latek został zamordowany w Parku Śląskim w Chorzowie, niedaleko stadionu GKS. Motywem zbrodni mogła być zazdrość.

Jędrzejak pożegnał go na Instagramie, pisząc: "Żegnaj, szykuj pogodowe studio gdzieś na górze". I dodał: "Reżyserzu, bo tak do ciebie mówiłem, wierzę, że kroczysz teraz dumnie w kierunku zachodzącego słońca, dzierżąc swoje nieodłączne atrybuty: podkładkę i kostkę na mikrofon DDTVN".

Kilka dni po tym jak Jędrzejak dowiedział się o śmierci kolegi, rozmawiał z "Faktem".

- Paweł został zamordowany w niedzielę niedaleko jednego z piłkarskich stadionów w Chorzowie. Kochał piłkę nożną. Trzy dni później podczas meczu Polska-Szwecja na wielkim stadionie w Chorzowie zrobiło się ciemno, zgasło światło. Wierzę, że w taki sposób Paweł się z nami pożegnał, puścił oko - stwierdził dziennikarz.

Śmierć kolegi, a wcześniej przyjaciela bardzo odbiły się na Jędrzejaku.

- Ostatni miesiąc, tragiczne dwie śmierci - przyjaciela i kolegi z pracy, udowodniły mi totalną kruchość życia. Zdrowie, plany, marzenia, miłość, pasje i nagle bezsensowny koniec. Dlatego nic nie odkładajmy na ostatnią chwilę. Kochajmy, szanujmy, bądźmy dobrzy, realizujmy się, pamiętajmy, że praca to nie wszystko. Żyjmy tak, aby nie mówić "nie zdążyłem, za późno, nie udało się". I kochajmy bliskich. Czasem w złości wychodzimy z domu bez buziaka, a możemy już do tego domu nigdy nie wrócić i nie dać ani nie dostać całusa. Teraz jestem jak puzzle... - wyznał.

Źródło artykułu:WP Teleshow
bartek jędrzejakśmierćkolega
Komentarze (7)