Trwa ładowanie...

Kurdej-Szatan "nawoływała do wojny". Teraz zmieniła zdanie

Barbara Kurdej-Szatan nigdy nie ukrywała swoich upodobań politycznych. Emocjonalnie reaguje też na wszystko to, co obecnie dzieje się w kraju. Popiera Strajk Kobiet i uliczne protesty. I choć do teraz zdania nie zmieniła, wypowiada się już w zupełnie innym tonie. Nie umknęło to uwadze czujnych internautów.

Barbara Kurdej-Szatan opublikowała nowy post ws. Strajku KobietBarbara Kurdej-Szatan opublikowała nowy post ws. Strajku KobietŹródło: ONS.pl
d3whf8z
d3whf8z

Po ogłoszeniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że dotychczasowe przepisy regulujące przerwanie ciąży w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu są niezgodne z Konstytucją, w Polsce wybuchły protesty. Dziesiątki tysięcy Polaków wyszły na ulice. Głos zabrało też wiele gwiazd i celebrytów. Swojego oburzenia i rozgoryczenia obecną sytuacją nie kryją m.in. Joanna Koroniewska, Julia Wieniawa, Edyta Pazura, Kuba Wojewódzki, Paulina Młynarska, Mateusz Damięcki, Magdalena Cielecka, Martyna Wojciechowska, Michał Piróg czy Karolina Korwin Piotrowska. Do tego grona dołączyła też Barbara Kurdej-Szatan.

Aktorka od kilku dni pokazuje na Instagramie grafiki z symbolem czerwonej błyskawicy i w dobitny sposób daje znać, co sądzi o wyroku TK. Teraz opublikowała nowy wpis, w którym zawarła obrazek z wymownym zdaniem: "Ten, co zna swoją wartość, nigdy nie będzie niszczył innych, by budować siebie".

Internauci od razu zareagowali. Część z nich zgadza się ze zdaniem aktorki, a inni wypominają jej, że jeszcze niedawno sama "nawoływała do wojny".

"No właśnie, więc przeczytaj to jeszcze raz ze zrozumieniem i się zastosuj", "Dziwi mnie ten post, bo dopiero nawoływałaś do wojny, czyżby olśnienie?" - czytamy w komentarzach. A co wy o tym sądzicie?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3whf8z
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3whf8z