"Azja Express". Mają dość zachowania Zdrójkowskiego. Nerwowo w show TVN
Po luźnym podejściu do gry nie ma już śladu. Wśród uczestników "Azja Express" robi się nerwowo. Rywalizujące pary ścierają się i dochodzi do awantur. Zarówno uczestniczący w wyścigu celebryci, jak i widzowie mają już dość zachowania Adama Zdrójkowskiego.
W dziewiątym odcinku "Azja Express" Paulina Krupińska i Izabela Połeć nie brały udziały w wyścigu, ponieważ wywalczyły immunitet. W odróżnieniu do swoich kolegów i koleżanek z planu nie musiały przejmować się zmęczeniem, głodem i zimnem.
Na Adama i Dariusza Zdrójkowskich, Andziaks i Lukę, Kasię i Andrzeja z "Gogglebox. Przed telewizorem" oraz Reni Jusis i Remigiusza Dorawę czekały wymagające góry Kaukazu i uroki gruzińskiej peryferii. Rywalizacja w konkurencjach i na szlaku dawała wszystkim się we znaki. Co rusz ktoś rzucał, że chce już wracać do Polski. Żadna para jednak nie chciała odpuszczać.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nierówne szanse
Ze względu na problemy zdrowotne już od kilku odcinków tata Adama Zdrójkowskiego pokonuje najbardziej wymagające fragmenty trasy bez plecaka. Do tej pory reszta uczestników nie miała z tym problemu. Najwyraźniej jednak szczególne traktowanie Dariusza, zaczęło niektórym przeszkadzać.
Niezadowolenie wśród pozostałych par wzrosło po pojedynku muzycznym, w którym można było wygrać amulety konkurencji. Po rozpoznaniu charakteru utworu należało uderzyć w gong i dopiero odpowiedzieć. Problem w tym, że nikt nie miał szans się wykazać. Adam Zdrójkowski wyprzedzał każdego, kto tylko drgnął, bo stał najbliżej gongu.
Jedyna męska para show pierwsza poradziła sobie z zadaniem, wybrała najbardziej wartościowe amulety i pognała w dalszą trasę.
Było nerwowo
Wszystkie pary dość szybko spotkały się przy szosie, gdzie starano się złapać "stopa". W pewnym momencie Adam Zdrójkowski obwieścił, że kierowca Subaru jest "zaklepany", ponieważ panowie umówili się z nim już wcześniej. Aroganckie zachowanie młodego celebryty rozzłościło wszystkich. Andziaks wdała się w dyskusję z Adamem, który zaczął podnosić głos.
- Adaś, możesz nie krzyczeć na moją żonę? - rzucił podminowany Luka. Natomiast Katarzyna i Andrzej Gąsienicowie ukatrupiliby Zdrójkowskiego na miejscu, gdyby tylko wzrok mógł zabijać. Z zadania na zadanie konflikt pomiędzy uczestnikami narastał.
- Mimo naszych przyjacielskich relacji poczułem, że oni wszyscy mają do nas jakiś żal - powiedział Adam do kamery.
Ostatnia misja tego odcinka odbywała się w ponurym, opuszczonym i niebezpiecznym radzieckim sanatorium. Tylko Reni i Remik nie mieli problemu z ukończeniem zadania. Reszcie puszczały nerwy. Ostatecznie produkcja musiała przerwać konkurencję, ponieważ zapadł zmrok i zrobiło się niebezpiecznie. Program opuścili odpadli Kasia i Jędrek Gąsienicowie, a swoje amulety przekazali Luce i Andziaks.
Wśród fanów "Azja Express" było równie gorąco. Jedni mocno krytykują zachowanie Adama Zdrójkowskiego, inni go bronią: "Panowie na załączonym obrazku, pomylili dobrą zabawę z wyścigiem szczurów", "Bardzo lubię parę Adam + tata, ale dzisiaj zachował się beznadziejnie", "Powinien odpaść Zdrójkowski już dawno, za fochy, nerwy, krzyki, brak szacunku do ojca", "Trzymam kciuki za Zdrójkowskich".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" z jednej strony znęcamy się nad "Bring Back Alice" i "Randką, bez odbioru", a z drugiej - postulujemy o przywrócenie w Polsce zawodu swatki (w "Małżeństwie po indyjsku" działa to całkiem sprawnie). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.