"Azja Express": Przemysław Saleta wytłumaczył się z zarzutów rzuconych pod adresem TVN

Przemysław Saleta jest pierwszym uczestnikiem, który odpadł z programu "Azja Express". Po emisji drugiego odcinka bokser zdecydował się ujawnić kulisy show i okazało się, że nie wszystko wyglądało tak, jak na ekranie. Jego wypowiedź wywołała burzę wśród internautów, a on sam postanowił się zreflektować i wytłumaczyć z zarzutów rzucanych pod adresem TVN.

"Azja Express": Przemysław Saleta wytłumaczył się z zarzutów rzuconych pod adresem TVN
Źródło zdjęć: © AKPA

16.09.2016 | aktual.: 16.09.2016 17:54

Przemysław Saleta swoją podróż po Dalekim Wschodzie zakończył już w drugim odcinku programu „Azja Express”. Przemysław Saleta razem z Dariuszem Kuźniakiem nie dotarli na metę wyścigu jako ostatni. Uczestnicy złamali jedną z zasad regulaminu (choć było to zabronione, to wsiedli do tego samego samochodu, który musieli opuścić po otrzymaniu stosownego komunikatu) i to dlatego musieli wrócić do Warszawy. Okazało się jednak, że nie wszystko w rzeczywistości wyglądało tak, jak zobaczyli to na ekranie widzowie.

Saleta postanowił odsłonić kulisy odcinka. Na Facebooku opublikował obszerny post, w którym zarzucił stacji TVN przekłamania i manipulację: (…) na metę dotarliśmy nie na 7 lecz na 6 miejscu i wbrew temu co mówił lektor, zrzucono nas o dwa miejsca a nie o jedno. Oczywiście nie mam o te przekłamania pretensji bo najważniejsze jest to co przeżyliśmy, zobaczyli i się pośmiali, ale prawda jest taka, że w telewizji najważniejszy jest montaż. Pozdrawiam - pisał (zachowano oryginalną pisownię).

Jego post wzbudził wiele emocji, część internautów solidaryzowała się z Saletą, ale pojawiło się także sporo hejterów. Sportowiec postanowił więc zreflektować się i wytłumaczyć z impulsywnej reakcji. - Musze coś wyjaśnić ponieważ się pomyliłem. Uświadomiła mi to jedna z komentujących osób. Strasznie mi głupio, ale trzeba wziąć to na klatę. Na metę dotarliśmy jako szósta para, a odpadliśmy jako ósma gdyż doszedł jeszcze przed nas Pascal, który był chroniony immunitetem. Przepraszam, moja pomyłka – napisał w kolejnym poście (zachowano oryginalną pisownię). Wpis jednak szybko zniknął z oficjalnego profilu Salety. Najwyraźniej jednak sportowiec chciał wybrnąć z niefortunnej sytuacji i pozostawić po sobie dobre wrażenie. W końcu, jak sam przyznał, liczyła się przede wszystkim dobra zabawa.

Zobacz także: Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan o programie "Azja Express"

Źródło artykułu:WP Teleshow
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)