Anna Powierza ważyła prawie 100 kg. "Rozsypywało się moje życie"

Anna Powierza, jedna z ulubionych bohaterek "Klanu", czyli Czesia, stoczyła wyczerpującą batalię, żeby schudnąć. Przytyła w ciąży, a na jej efekty nałożyły się kłopoty zdrowotne i problemy osobiste. "To był horror" - wyznała.

Anna Powierza walczy z wagą
Anna Powierza walczy z wagą
Źródło zdjęć: © AKPA

Anna Powierza występuje w najdłuższym polskim serialu od samego początku. Zaczynała jako 19-latka w 1997 r. Przez cały czas można było śledzić nie tylko losy jej postaci, ale też to, jak zmieniała się sama aktorka. W 2013 r. zaszła w ciążę i zaczęła przybierać na wadze.

- Utyłam 35 kg w trzy, cztery miesiące. Wtedy tym się nie przejęłam, bo wydawało mi się, że całe życie zdrowo się odżywiałam, więc nawet jak utyję, to potem szybko schudnę. Tak myślałam - wspominała w rozmowie z Polskim Radiem.

Po porodzie aktorka zatrudniła dietetyka i trenera personalnego, ale efekty były mizerne.

- Okazało się, że po roku zmagań schudłam kilogram. [...] Byłam na diecie, ćwiczyłam i nic się nie działo, to był horror - wyznała aktorka.

Powierza ważyła wtedy prawie 100 kg. Nie bez znaczenia okazały się jej kłopoty rodzinne.

- Od urodzin Helenki praktycznie w moim życiu nie było nic innego tylko ogromny stres. Choroby, rozstanie z partnerem, śmierć babci, wujka i na koniec mojej mamy. Odszedł mój pies, który był 18 lat ze mną, a mojego ukochanego konia musiałam odesłać na emeryturę. [...] W cztery lata, miesiąc po miesiącu, rozsypywało się całe moje życie - pisała w książce "Jak jeść, by nie tyć i nie chorować".

Anna Powierza nie lubiła siebie w lustrze. Przez pewien czas szukała ratunku w korekcjach plastycznych.

- Zainwestowałam w botoks. Ostrzykałam czoło i lwie zmarszczki, żeby się nie marszczyły. Poniesiona falą endorfin i wizją siebie w ulepszonej piękniejszej wersji, zażyczyłam sobie jeszcze podniesienia powiek, żeby nie opadały. [...] Na tyle miałam środków, ale plany miałam o wiele większe - przyznała w książce.

W końcu aktorka zrobiła sobie gruntowne badania medyczne, które potwierdziły tylko jej wcześniejsze przypuszczenia: niedoczynność tarczycy i insulinooporność.

- Bez wsparcia lekarza dieta i ćwiczenia niewiele mi dawały, prawie nic. Dopiero połączenie tych wszystkich rzeczy spowodowało, że zaczęłam chudnąć. [...] Dopóki nie będzie się miało hormonów pod kontrolą, to żadna dieta "cud" nie pomoże - stwierdziła jasno.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Anna Powierza odstawiła cukier, makaron, ziemniaki, pieczywo, ryż i kaszę, bo te bogate w węglowodany produkty wywoływały w jej przypadku nagły wyrzut insuliny, co prowadziło do gromadzenia tkanki tłuszczowej. Stała się fanką warzyw i owoców, głównie surowych. Ceni sobie zdrowe soki i sałatki, a dodatkowo biega, ćwiczy na siłowni, pływa i jeździ konno.

- Nikt nie będzie dbał tak dobrze o ciebie, jak ty sama. Pamiętaj o tym. I dbaj o siebie. Życie jest piękne. Tylko trzeba mieć siłę, żeby się nim cieszyć - podsumowała swoją filozofię w książce.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)