Anna Powierza towarzyszyła mamie w odchodzeniu. "Ostatnie miesiące naszej relacji były niebywałe"
Anna Powierza w najnowszym wywiadzie otworzyła się na temat śmierci mamy, którą pożegnała w 2018 roku. Serialowa Czesia z "Klanu" opowiedziała, jakim doświadczeniem było dla niej pożegnanie najbliższej osoby.
Anna Powierza pożegnała swoją mamę wiosną 2018 roku. Kobieta przez ostatnie trzy lata swojego życia walczyła z nowotworem i ostatecznie przegrała tę walkę. W najnowszym wywiadzie gwiazda "Klanu" wróciła do tego ciężkiego momentu sprzed lat.
- Towarzyszenie jej w chorobie i odchodzeniu bardzo dużo nam dało. Ostatnie miesiące naszej relacji były niebywałe. Rozmawiałyśmy o wielu sprawach dotąd niedopowiedzianych, które spychałyśmy na dalszy plan, a były ważne i boleśnie się odkładały. Dostałyśmy szansę, żeby o nich powiedzieć głośno. Bardzo za nią tęsknię - powiedziała "Dobremu tygodniowi" Powierza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aktorka wcześniej bała się patrzeć na cierpienie bliskiej osoby. Wyznała, czego nauczyło ją to doświadczenie. - Wielu rzeczy, przede wszystkim, że śmierć jest nieodłącznym etapem życia, że nie ma w tym nic strasznego i nie należy od tego uciekać. Przerażało mnie to, co mówić, kiedy osoba, którą kocham, tak strasznie cierpi. Pocieszać, przekonywać, że będzie dobrze, opowiadać o prozie życia, o tym jaką kupiłam sukienkę - powiedziała.
Anna Powierza dodała, że śmierć mamy spowodowała, że doszła do wielu cennych wniosków. - Wierzę, że śmierć jest jakimś nowym początkiem. Zdałam sobie sprawę, że nie mam absolutnie żadnego wpływu na kwestie ostateczne i mogę je jedynie przyjąć i przejść proces żałoby z pełną zgodą na ból i tęsknotę - wyznała w wywiadzie gwiazda "Klanu".