Anna Iberszer była gwiazdą "Rancza". Specjalnie dla niej zmieniono jedną rzecz
Anna Iberszer przez pięć lat grała w serialu "Ranczo". Okazuje się, że aktorka miała istotny wpływ na zmianę scenariusza produkcji. O co chodzi?
Anna Iberszer przygodę z aktorstwem zaczynała w Szkole Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich. Popularność wśród widzów zdobyła głównie za sprawą roli Francesci Andreoni w serialu "Ranczo", w którym występowała w latach 2011-2016. Wcielała się w policjantkę pochodzącą z włoskiej Kalabrii. Co ciekawe, Iberszer również ma włoskie korzenie – jej babcia urodziła się w Wenecji.
Ostatnio rzadziej mamy okazję oglądać artystkę na małym ekranie. Jednak fani mogą ją za to podglądać na Instagramie. W ostatniej rozmowie z Jastrząb Post Iberszer opowiedziała o swojej pracy przy "Ranczu". Pochwaliła przede wszystkim, jak podchodzono do kręcenia scen.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Były tam próby, nie było tak, że wchodzimy na plan i teraz każdy gra jak umie, tylko była wcześniej próba i rzeczywiście, nawet jeżeli miałam przemyślaną jakąś scenę i zachowanie mojej bohaterki w tej scenie, to na tych próbach okazywało się, że można ciekawiej, lepiej, w sposób, który bardziej służy scenie. Sam fakt, że to było kręcone bardziej jak film, niż jak serial, było dla mnie cudownym doświadczeniem - powiedziała.
Iberszer przy okazji zdradziła, że specjalnie dla niej zmieniono scenariusz po tym, jak zaszła w ciążę.
- Kolejną rzeczą, która była dla mnie ważna, to fakt, że w momencie, kiedy ja zaszłam w ciążę, to był już napisany scenariusz kolejnej transzy i ja w tym scenariuszu miałam uprawiać sporty walki. Miałam uczyć wiejskie kobiety, jak się bronić. Oczywiście, było to niemożliwe, bo w momencie, kiedy przyszło do zdjęć, to miałam olbrzymi brzuch - wyznała. Z tego powodu zadzwoniła do producenta.
- Reakcja producenta była niesamowita - bardzo się ucieszył, powiedział, że wszystkie dzieci nasze są i że to cudownie, że jestem w ciąży. Oczywiście przepisali cały ten wątek na następną transzę. Natomiast w tej transzy nie dość, że ja zagrałam swoim własnym brzuchem, czyli mogłam wziąć jednak udział, to jeszcze zatrudnił mojego męża (Tomasz Drabek - przyp. red.), który zagrał tam mecenasa i dzięki temu mogliśmy razem, rodzinnie uczestniczyć w serialu razem z małym Karolem na pokładzie - wyznała.
Aktorka wyjawiła też, że zdjęcia, które miał jej mąż, wypadły w momencie, gdy ona rodziła w szpitalu.
- Tomek jeszcze przy mnie był, po czym pojechał na plan, zagrał dwie sceny i wrócił. Oczywiście, powiedziałam mu, żeby się streszczał, bo długo nie wytrzymam - dodała.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" podsumowujemy 2022 rok, wybierając najlepsze filmy i seriale, największe afery i rozczarowania oraz największą bekę ostatnich 365 dni (nie mylić z filmem!). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.