Anna Cieślak: Czuję się spełniona

Anna Cieślak w roli doktor Alicji Siedleckiej
Źródło zdjęć: © Oficjalna strona Na dobre i na złe

Anna Cieślak to jedna z najbardziej obiecujących aktorek młodego pokolenia. Poznaliśmy ją dzięki serialowi "Egzamin z życia", a od niedawna zawitała do szpitala w Leśnej Górze, gdzie gra piękną i młodą panią anestezjolog. Jakby tego było mało, niedługo zobaczymy ją na ekranach kin w nowej komedii romantycznej "Dlaczego nie!". Zagra tam główną rolę kobiecą u boku ulubieńca wszystkich dziewcząt, Macieja Zakościelnego. My spotkaliśmy ją podczas pracy na planie serialu "Na dobre i na złe".

**

Obraz

Ostatnio jesteś chyba bardzo szczęśliwą osobą i na brak pracy nie narzekasz...**

Anna Cieślak: Przede wszystkim czuję się spełniona jako aktorka. Spełniło się moje największe marzenie - gram w Teatrze Słowackiego w Krakowie. Dużo pracuję i dużo się uczę, bo mam kontakt z wyśmienitymi reżyserami i aktorami.

**

Obraz

** Jak trafiłaś do szpitala w Leśnej Górze?

Anna Cieślak: Zadzwoniła do mnie moja agentka i poinformowała mnie, że dostałam propozycję nie do odrzucenia.

**

Obraz

** Widzę, że masz tabliczkę z napisem lekarz medycyny, anestezjolog dr Alicja Siedlecka...

Anna Cieślak: Jak wiadomo anestezjologów w naszym kraju brakuje, w serialu widocznie też brakowało skoro się tu pojawiłam (śmiech). Moja bohaterka to młoda dziewczyna po medycynie, która przychodzi do pracy z niewielkim doświadczeniem, ale z dużą wiedzą i jakoś musi sobie poradzić w szpitalu.

**

Obraz

** Nigdy nie marzyłaś o tym, aby zostać lekarzem albo pielęgniarką?

Anna Cieślak: Nie, nigdy mi to do głowy nie przyszło. Ale swoją rolę traktuję jak nowe wyzwanie. W zawodzie aktora to jest cudowne, że ciągle można przeżywać nową przygodę, poznawać nowe miejsca, sytuacje i nowe zawody.

**

Obraz

** A jak wygląda twoja znajomość medycyny?

Anna Cieślak: Cały czas się uczę, zostałam wrzucona w nowy świat i mam nadzieję, że coś z tego wyciągnę. Jak mam jakiś problem to zawsze mogę poradzić się konsultantów medycznych, którzy... się na tym znają. Czasami muszę używać takich zwrotów, których nie mam oswojonych w swoim języku prywatnie np. tachykardia, czyli przyspieszona reakcja serca czy hiperwentylacja. Jest tych nazw mnóstwo i często są naprawdę trudne do zapamiętania i wymówienia.

**

Obraz

** Co najbardziej zaskoczyło cię na planie?

Anna Cieślak: Każdego dnia wszystko mnie zaskakuje, bo są tu nowi ludzie, nowe spotkania i nowe sytuacje - czasami smutne, czasami wesołe. Cieszę się, że zostałam tu bardzo ciepło przyjęta przez wszystkich. To dla mnie nowe doświadczenie i cieszę się, że są tu osoby, które chcą się ze mną podzielić swoją wiedzą i doświadczeniem zawodowym.

**

Obraz

** Jak się czujesz w roli lekarki?

Anna Cieślak: Różnie. Przed chwilą kręciliśmy bardzo przykrą scenę, mieliśmy nieudaną reanimację pacjenta i teraz nie czuję się najlepiej.

**

Obraz

** Kiedy w serialu pojawia się nowa, młoda i ładna bohaterka, to wszyscy od razu się zastanawiają czy będzie jakiś romans. Możesz nam uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić czy będziemy świadkami narodzin jakiegoś uczucia?

Anna Cieślak: Absolutnie nie mogę! Nie będę mówić o tym, co się będzie działo na ekranie, bo po to kręcimy ten serial, żeby ludzie go oglądali w telewizji i byli ciekawi co się wydarzy za chwilę.

**

Obraz

** Niedługo czeka cię nowa premiera, bo na ekrany kin wchodzi komedia romantyczna "Dlaczego nie!", gdzie grasz główną rolę żeńską. Sądzisz, że za kilka tygodni będziesz osobą bardzo popularną?

Anna Cieślak: Staram się o tym nie myśleć, choć coraz częściej padają pytania, jak sobie z tym poradzę. Nie wiem i nie potrafię ci odpowiedzieć na to pytanie, bo nic takiego wcześniej mi się nie zdarzyło. Mam nadzieję, że moi przyjaciele będą w stanie mi o tym przypomnieć, że moim zadaniem jest grać, a nie kreować siebie w mediach. Dla mnie najważniejsze jest rzetelne wykonywanie swojej pracy, najlepiej jak to tylko potrafię. Gram różne role i jeśli zostaną one docenione, to tym lepiej dla mnie. Dla mnie ważna jest praca i droga, którą muszę pokonać, aby uzyskać określony efekt. To, co się dzieje potem nie powinno mieć dla mnie żadnego znaczenia.

**

Obraz

** Lubisz oglądać komedie romantyczne?

Anna Cieślak: Oczywiście, że lubię. Uważam, że obok filmów głębokich, takich które nas poruszają, zmuszają do refleksji i odpowiedzenia sobie na parę pytań, potrzebne są też komedie romantyczne, czyli filmy lekkie, proste i do uśmiechu. Tego nam teraz brakuje, a dla młodej aktorki granie w komedii jest... czymś bardzo trudnym, bo trzeba mieć ogromny dystans do siebie, aby zagrać tylko siebie i aż siebie. Delikatnie i bez przesadnych emocji.

**

Obraz

** Na stałe mieszkasz w Krakowie i tam pracujesz w teatrze, ale na zdjęcia do serialu dojeżdżasz do Warszawy. Nie myślisz o przeprowadzce do stolicy?

Anna Cieślak: Na razie udaje mi się wszystko łączyć i dojeżdżam na plan. Aktor jest takim podróżnikiem, który cały czas się przemieszcza. Nie mam z tym większych problemów, bo pociągi jeżdżą co godzinę. To dość popularny system pracy na Zachodzie, gdzie ludzie podróżują i przemieszczają się w zależności od potrzeby.

**

Obraz

** Zobaczymy cię w nowych filmach?

Anna Cieślak: Ledwie skończyłam zdjęcia do poprzedniego, więc trudno już mówić o następnym. Wyznaję zasadę, że trzeba mieć czas na odpoczynek, bo to duży wysiłek dla organizmu. A na brak pracy nie mogę narzekać, wręcz przeciwnie, chciałabym się teraz zatrzymać i przemyśleć różne rzeczy, które tworzę. Jak kiedyś powiedział Jerzy Stuhr - "nie ważne w czym grasz, musisz mieć czas, na to, żeby to poukładać i osadzić". Muszę w sobie coś nowego poodkrywać, bo uważam, że aktor jako człowiek musi dużo przeżyć, żeby w pewnym momencie wyciągnąć z siebie tę skarbnicę zgromadzonych emocji.

**

Obraz

** Masz jakieś marzenia zawodowe?

Anna Cieślak: Cały czas się spełniają. A jakie mam kolejne marzenia, tego nie powiem, bo może się nie spełnią. O pewnych rzeczach lepiej nie mówić za głośno i za wcześnie...

Rozmawiał: Mirosław Mikulski, AKPA

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta