Anna Bardowska szczerze o zarobkach. "Niektórym się wydaje, że żyję z pieniędzy Grześka"
Anna Bardowska wychodząc naprzeciw ciekawości fanów, zorganizowała w sieci serię pytań i odpowiedzi. Jak się okazało, jedną z nurtujących kwestii były zarobki żony rolnika. Opowiedziała o nich szczerze, rozprawiając się z domysłami.
17.01.2023 | aktual.: 17.01.2023 16:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Anna i Grzegorz Bardowscy to jedna z najbardziej lubianych par, które wyszły z programu "Rolnik szuka żony". I chociaż w show brali udział kilka lat temu, nadal cieszą się sporą popularnością. Oboje są mocno aktywni w internecie. Prowadzą wspólnie wideobloga, w którym dzielili się często branżowymi nowinkami.
Nie da się jednak ukryć, że to Anna, a nie jej mąż, głównie działa w sieci. W mediach społecznościowych pokazuje, jak wygląda ich rodzinne życie. Relacjonowała też, jak przebiega budowa ich wymarzonego, nowego domu. Internauci zaczęli się zastanawiać więc... skąd ma fundusze na "luksusy" i czy zajmuje się czymś poza opieką nad dziećmi.
"Był tutaj jako jeden z pierwszych komentarzy, ale już go nie widzę... ktoś grzmiał: 'skąd masz na życie w luksusie, skoro jesteś bezrobotna?' Zablokowałaś go Aniu? Czy sam usunął swój komentarz?" - dopytywali przy ostatniej okazji.
Żona rolnika w końcu odpowiedziała ciekawskim. - Widziałam ten komentarz i faktycznie on chyba zniknął, bo nie mogłam go znaleźć. Tam pod tym komentarzem było bardzo dużo różnych odpowiedzi od ludzi i być może autor sam się wycofał. Ja zresztą blokuję ludzi i też o tym jawnie mówię, ale nie tym razem - mówiła w nagraniu.
Postanowiła jednak szczegółowo odnieść się do domysłów internautów. Wyjawiła, że wcale nie musi korzystać z pieniędzy męża i zdecydowanie nie jest bezrobotna.
- Słuchajcie, ja bezrobotna nie jestem. Od 19 r. życia cały czas pracuję. [...] Teraz od kilku lat mam swoją działalność gospodarczą. Mam dwa sklepy, zatrudniam aktualnie trzy osoby, oprócz mnie. Nie jest to dużo, nie mówię tego, żeby się pochwalić, ale jednak każdemu co miesiąc robię wypłatę, dla mnie też coś zostaje. [...] Niektórym się wydaje, że ja żyję tylko i wyłącznie z pieniędzy Grześka i nic nie robię - skwitowała.