Fanki Bardowskiej z "Rolnik szuka żony" ostrzegają ją. To częsty błąd, może sporo kosztować!
Ania Bardowska jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Duże zasięgi dają jej duże stawki za reklamy. Nic dziwnego, że bohaterka "Rolnik szuka żony" lubi się dzielić swoim życiem z obserwatorami. Ale czy nie zapomniała o ostrożności?
Ania poznała Grzegorza Bardowskiego przed laty dzięki programowi "Rolnik szuka żony". Dziś są małżeństwem z kilkuletnim stażem, rodzicami dwójki dzieci. Bardowska świetnie odnalazła się w tej rzeczywistości. Szybko okazało się, że ma smykałkę do mediów społecznościowych. Popularność, którą dał im program telewizyjny, przekuli w finansowy sukces.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bardowska prowadzi bardzo popularne konto na Instagramie. Śledzi ją tam niemal 300 tysięcy obserwatorów! Jest aktywna także na YouTubie. Jej klipy, na których nie dzieje się nic poza najzwyklejszymi czynnościami, oglądają setki tysięcy ludzi. Na krótko przed świętami Ania zwiększyła swoją obecność w sieci. W licznych wideo opowiada o tym, jakie mają plany na święta. Już kilka razy zapowiedziała, że całą rodziną wyjeżdżają do jej babci. Fanki łapią się za głowy. O co chodzi?
Jak czytamy w komentarzach, jej obserwatorzy martwią się, że takie ogłaszanie nieobecności w domu jest proszeniem się o kłopoty. Faktem jest, że złodzieje w czasie świąt mają czas żniw, ponieważ wiele rodzin wyjeżdża z domów. Tymczasem Bardowscy w tym roku wprowadzili się do nowej nieruchomości, internet pełen jest zdjęć sprzętu, jaki w nim mają, nowych mebli. Być może mają zaufanych sąsiadów, którzy będą mieć pieczę nad ich domem. Oby mogli spędzić spokojne święta bez zmartwień.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Wednesday", czyli najpopularniejszym serialu Netfliksa ostatnich tygodni, najlepszych (i najgorszych) filmach świątecznych oraz przeżywamy finał 2. sezonu "Białego Lotosu". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
