Anna Wendzikowska cała na czarno. Skromna? Oj nie, wystarczyło, że stanęła tyłem
Anna Wendzikowska wybrała się do Filharmonii Narodowej w Warszawie. Dziennikarka postawiła na czarny look. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że sięgnęła po wyjątkowo skromny strój. Ale gdy stanęła tyłem...
Anna Wendzikowska przyzwyczaiła swoich fanów do zdjęć z orientalnych podróży, opisów plaż i ujęć znad basenów. Na jej instagramowym profilu nie brakuje fotek, do których 41-latka pozuje w skąpych bikini lub powycinanych strojach kąpielowych. Tym razem jednak dziennikarka, która do niedawna współpracowała z TVN, postawiła na coś zupełnie innego.
Wendzikowska kusi nawet, gdy wygląda skromnie
Umieściła w sieci fotografie z wyjścia do Filharmonii Narodowej w Warszawie. Nie zabrakło ujęć wypełnionej sali i orkiestry, ale były też migawki z szykowania się do wyjścia. Wendzikowska postawiła na prostą czarną sukienkę, klasyczny makijaż. Całości dopełniła lekko pofalowana fryzura.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazda telewizji (która pożegnała się z pracą w TVN-ie w atmosferze skandalu) wyglądała jak wcielenie minimalizmu i skromności. Do czasu. Kiedy bowiem odwróciła się plecami do obiektywu, stało się jasne, że pod kreacją z ogromnym dekoltem na plecach nie ma bielizny.
"Śliczna" - podsumowała jedna z fanek. Pozostałe komentarze również były bardzo pozytywne, choć wielbiciele Anny często używali emotikon zamiast słów.
Była gwiazda TVN robi w sieci zawrotną karierę. Wendzikowską, która sama o sobie pisze, że jest podróżniczką, w sieci śledzi aż 501 tys. internautów.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" szkalujemy "Johna Wicka 4", wychwalamy "Sukcesję" i zastanawiamy się, gdzie zniknął Jim Carrey (i co, do cholery, wywinął tym razem?). Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.