Aneta Glam w mikroskopijnym bikini. "Syrena z innej planety"
Aneta Glam to jedna z bohaterek programu "Żony Miami". Kobieta może pochwalić się świetnym ciałem i bardzo chętnie robi to, wybierając bardzo małe bikini. Tym razem jej strój nie wszystkim przypadł do gustu.
"Żony Miami" to program TVN, w którym widzowie obserwują życie bogatych Polek mieszkających właśnie w Miami. Ich luksusowe życie, zachcianki i problemy nierzadko wyglądają komicznie. Czy tak wygląda prawdziwe życie milionerek, czy to produkcja programu je ubarwia – trudno powiedzieć, ale widzowie i tak chętnie śledzą ich losy.
Jedną z barwniejszych bohaterek show jest Aneta Glam, żona 71-letniego George'a Wallnera. Pionier branży technologicznej urodził się na Węgrzech, a w wieku 27 lat założył w Australii Hypercom Corporation. Spółka była odpowiedzialna za wprowadzenie pierwszych terminali płatniczych na terenie Azji i Pacyfiku. Swoje pomysły Wallner sprzedał nawet korporacji American Express.
Aneta Glam może pochwalić się pięknym ciałem, co chętnie robi, prezentując się fanom na Instagramie w skąpych bikini. Kiedy wydaje się już, że jej kostium nie może być mniejszy, kobieta wskakuje w coś, co jeszcze bardziej odsłania jej kształty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym razem pokazała się w bikini, które składa się głównie ze sznurków i spłachetków pobłyskującej tkaniny. "Syrena, ale z innej planety", podpisała zdjęcie.
"Piękna", "co to za bogini?", "rozwalasz system", pisali fani. Ale nie wszystkim spodobał się kostium Glam. Część zwróciła uwagę na dół bikini i wyzłośliwiała się w komentarzach. "Sakiewka na drobne?", "straszne majtki, jak na męskie przyrodzenie", "kostium przypominający męskie klejnoty", pisali.